Koszyk
Na zdjęciu pigmenty hybrydowe
Źródlo: iStock-Olga Yastremska

Pigmenty hybrydowe w PMU – czy to zawsze dobry wybór?

| Autor: Natalia Sokołowska

Z tego artykułu dowiesz się:

• czym różnią się pigmenty mineralne od hybrydowych i kiedy warto po nie sięgać,
• jakie ryzyko niesie ze sobą obecność Carbon Black w składzie pigmentów,
• w jakich sytuacjach pigmenty hybrydowe sprawdzają się najlepiej, a kiedy lepiej ich unikać.

Makijaż permanentny przeżywa swój złoty czas – techniki stają się coraz bardziej precyzyjne, efekty naturalne, a klientki coraz bardziej świadome. Ale za pięknymi efektami i zadowoleniem klientek stoi coś więcej niż tylko dobra ręka linergistki – to także świadomy wybór pigmentów.

W mojej praktyce zawodowej i trenerskiej spotykam się z wieloma osobami, które pytają: „Na jakich pigmentach pracować?”, „Który będzie najbardziej trwały?”, „Czy hybryda to zawsze dobry wybór?” – i właśnie dlatego powstał ten artykuł. Aby uporządkować wiedzę i odpowiedzieć: to zależy.

Rodzaje pigmentów – czyli co mamy do dyspozycji

W świecie pigmentacji możemy wyróżnić dwa podstawowe rodzaje pigmentów:

  • Pigmenty nieorganiczne (mineralne) – łagodniejsze dla skóry, często delikatniej się wybarwiają, metabolizują szybciej i dają subtelniejsze efekty. Idealne do technik soft i naturalnych efektów.
  • Pigmenty hybrydowe – będące połączeniem pigmentów organicznych i nieorganicznych. Są intensywniejsze, szybciej się osadzają w skórze, skracają czas pracy i są chętnie wybierane przez linergistki, które chcą uzyskać szybki i mocny efekt.

Brzmi jak pigment idealny? Nie zawsze.

Carbon Black – czarna owca w składzie?

Wiele pigmentów hybrydowych zawiera w swoim składzie Carbon Black, czyli czarny pigment o bardzo drobnej cząsteczce. Dzięki niemu pigment ekspresowo osadza się w skórze, co znacznie przyspiesza proces pigmentacji – szczególnie przy brwiach.

Jednak… właśnie ta zaleta bardzo szybko może przerodzić się w problem – zwłaszcza, gdy mówimy o skórze dojrzałej, cienkiej, suchej, a nawet normalnej.

Dlaczego? Ponieważ Carbon Black, jako składnik bardzo trwały, pozostaje w skórze na dłużej niż pozostałe komponenty pigmentu. Te metabolizują się szybciej, a w skórze pozostaje czysta czerń – która z czasem ujawnia się jako niebieskie odbarwienia.

Brwi, które kiedyś były pięknie ciepłe i brązowe, stają się zimne, szare lub wpadają w odcienie granatu – a tego ani klientki, ani linergistki nie chcą.

Czy pigmenty hybrydowe mają w ogóle sens?

Oczywiście! Pracuję na nich, ale z rozwagą. Pigmenty hybrydowe mogą być świetnym narzędziem – ale nie dla każdej skóry i nie w każdej sytuacji.

Kiedy nie polecam pigmentów hybrydowych:

  • Skóry dojrzałe, cienkie, suche
  • Klientki z bardzo jasną karnacją (Europejki z typem skóry I-II)
  • Prace, gdzie zależy nam na jak najłagodniejszym zejściu pigmentu

Kiedy sięgam po hybrydy:

  • Skóry problematyczne, które nie chcą „chwycić” pigmentu mineralnego
  • W sytuacjach, gdy potrzebuję stworzyć stelaż, czyli trwałą ramę dla brwi – coś, co zostanie z klientką na dłużej, ale nie będzie mocno nasycone

Efekt tyndala i skóra gruba – inna historia

W przypadku skór grubych mamy do czynienia z jeszcze jednym zjawiskiem – efektem tyndala. To optyczne ochłodzenie koloru, spowodowane tym, że pigment zostaje osadzony głębiej, a skóra go „przytłumia”. Pigmenty hybrydowe mogą pogłębiać ten problem. Dlatego zamiast sięgać po coś trwałego i czarnego, wolę użyć pigmentów krótkotrwałych, które pozwalają mi nasycić skórę bez ryzyka zbyt chłodnych odcieni w przyszłości.

Moja metoda: Better Brows – bez odbarwień, bez lasera

Nie tworzę makijaży „na chwilę”, ale też nie chcę, żeby zostawały z klientkami na całe życie. Moja autorska metoda Better Brows powstała właśnie po to, by:

  • Tworzyć piękne efekty nawet po wygojeniu
  • Unikać konieczności używania lasera do usuwania pigmentu
  • Nie pracować na Carbon Blacku tam, gdzie jest to zbędne
  • Dbać o długofalowy wygląd brwi – nie tylko w dniu zabiegu

W wielu krajach laserowe usuwanie pigmentu przez linergistki jest zabronione, a klientki często nie chcą lub boją się tego procesu. Dlatego naszym obowiązkiem jako specjalistek jest pracować tak, by ten problem po prostu… nie powstawał.

Podsumowanie: Hybryda? Tak, ale z głową

Pigmenty hybrydowe nie są złe – ale są narzędziem, a nie złotym środkiem. Zanim po nie sięgniesz, przyjrzyj się skórze swojej klientki, jej wiekowi, kondycji naskórka i oczekiwaniom.

Nie każdy pigment pasuje do każdej skóry. A świadomy wybór pigmentu to podstawa profesjonalizmu – i gwarancja pięknych brwi, które po latach nadal będą wyglądać dobrze.

Natalia Sokołowska

linergistka, trener i właścicielka NS Academy. Od wielu lat aktywnie działa w branży makijażu permanentnego, szkoląc specjalistów. Przeszkoliła już ponad 2000 kursantów, dzieląc się swoją wiedzą i doświadczeniem na kursach stacjonarnych i online. Jako sędzia i speaker występuje na międzynarodowych mistrzostwach oraz wydarzeniach branżowych, gdzie z pasją promuje najwyższe standardy pracy, etykę zawodową i estetykę w makijażu permanentnym. Prowadzona przez nią NS Academy to miejsce stworzone z myślą o ambitnych linergistkach, które chcą rozwijać swoje umiejętności w oparciu o praktykę, rzetelną wiedzę i nowoczesne metody nauczania.