Wywiad z Sylwią Pfajfer!
– Jest Pani obecna na rynku stylizacji paznokci od wielu lat. Moda i trendy dotyczą także tej branży, jak one wyglądały na początku Pani kariery?
– Gdy rozpoczynała się moja przygoda z paznokciami, bardzo modny był kolorowy akryl, wykonywałyśmy z niego tzw. funny french, kwiatuszki 3D, motywy zwierzęce. Nieco później przyszła moda na brokaty, hologramy, kryształy Swarovskiego. Pamiętam, jak Doda wystąpiła w całych hologramowych paznokciach z przewierconymi na wylot dziurami. Były też obłożone kryształami! Robiłam je ponad pięć godzin! To było coś!!!
– Jak trendy zmieniały się z biegiem lat?
– Pięć lat po świecących paznokciach Dody wykonywałam klasyczny frencz migdałowy Natalii Siwiec, a dwa lata temu Małgorzata Rozenek-Majdan nosiła paznokcie tylko pokryte kolorem nude… wszystko się tak zmienia! Paznokcie to tak naprawdę część mody i trendów, które pojawiają się, znikają, zaczynają być uważane za passé, a po jakimś czasie wracają jak bumerang, ponownie wprawiając w zachwyt. Tak jak wspominałam, na początku mojej kariery nasz Salon Beautica miał nawet motto „LŚNIJ”… później oczywiście moda na błyskotki zaczęła przemijać, a my rozpoczęłyśmy przygodę z nowymi kształtami – pojawił się trend na paznokcie w kształcie szpica oraz tzw. kocie – nie szpic, nie migdał. Tak naprawdę przełomowym momentem w stylizacji paznokci było pojawienie się manikiuru hybrydowego. ŚWIAT OSZALAŁ na jego punkcie! Nagle kobiety zaczęły zdejmować akryl/żel i nosić wypielęgnowany, zadbany manikiur hybrydowy na swoich naturalnych paznokciach.
– Jak ocenia Pani otwartość Polek na eksperymenty w zakresie zdobienia paznokci.
– Polki są bardzo otwarte na nowości! Klientki się wręcz dopytują: „co macie nowego?”, uwielbiają eksperymentować z kolorami, lubią zdobić paznokcie. Uwielbiam pracę z klientkami – praca z każdą z nich to zupełnie inne wyzwanie, w naszym zawodzie nie ma nudy!
– Co Pani zdaniem ma największy wpływ na zmieniającą się modę i skąd płynie kierunek zmian?
– Tak naprawdę to też jest jedna wielka zmienna – kiedyś inspirowałyśmy się przede wszystkim pracami twórczyń z Rosji, z Ukrainy, a teraz w naszym kraju jest tak wiele utalentowanych, zdolnych stylistek. Portale społecznościowe niosą za sobą niesamowite możliwości dzielenia się pomysłami, zatem wystarczą czasami jedne paznokcie wrzucone do sieci, aby w kolejnych tygodniach nastała na nie moda.
– Co czeka nas w przyszłości zarówno pod kątem zdobienia, jak i wykorzystywanych technik?
– Myślę, że przyszłość będzie należała do metody „Acryl-O!-Gel” – czyli doskonałego połączenia dwóch klasycznych metod stylizacji: żelu UV oraz akrylu. Miks ich zalet (brak pieczenia podczas utwardzania, lekkość w piłowaniu, idealna przyczepność oraz niesamowita łatwość wykonywania stylizacji) przy jednoczesnej eliminacji wad (brak zapachu) spowoduje, że coraz więcej stylistek będzie sięgało po tę metodę. W zdobieniach możemy oczekiwać renesansu i powrotu świecących ozdób oraz kryształów. Pamiętajmy, że moda zawsze zatacza koło, zatem jeśli długo czegoś nie nosimy, to niebawem będzie to modne!
Dziękujemy za rozmowę!