Z tego artykułu dowiesz się:
- w jaki sposób internet stał się narzędziem dla wizażystów,
- dlaczego promowanie się w mediach społecznościowych jest pożądane,
- na co zwrócić w toku tej promocji uwagę i czego się wystrzegać.
Media społecznościowe pełnią ogromną rolę w świecie makijażu. Wyznaczają trendy, promują różnorodność oraz kreatywność. Makijażyści mają w tej chwili ogromne pole do popisu. Świat internetu daje fantastyczne możliwości nie tylko w kwestii reklamy. Platformy, takie jak Instagram, TikTok czy YouTube, zapewniają niekończące się źródło inspiracji i informacji dotyczącej technik. To nie tylko strefa do rozrywki, ale również nauki i edukacji.
Czy mamy w tej chwili ułatwioną sprawę dotyczącą rozwoju w branży? Oczywiście. Większość makijażystów coraz częściej dzieli się swoją wiedzą. Nie podlega dyskusji, że twórca zdobywa dzięki temu nie tylko zaufanie potencjalnego klienta, ale przede wszystkim innego autora treści, który się rozwija. Bycie inspiracją dla innego wizażysty to najlepsza zapłata za przepracowane lata i zdobyte doświadczenie.
Makijaż w internecie
Regularne prezentowanie swoich dokonań w zakresie makijażu na platformach internetowych jest obecnie jednym z priorytetowych źródeł dla jego teraźniejszych i przyszłych entuzjastów. To nie tylko dzielenie się indywidualnym stylem, ale też stawanie się kreatorem trendów i pomysłodawcą działań. Wykorzystywanie mediów społecznościowych jest świetnym sposobem, aby dotrzeć do szerszej publiczności. Zaś budowanie interakcji to wisienka na torcie. Im bliżej twórca zbliży się do odbiorcy/klienta, tym bardziej na tym zyska.
W dziedzinie makijażu ważne są zarówno estetyka, jak i umiejętności. Regularne postowanie czy tworzenie kreatywnych reels pozwala budować interaktywność i zaangażowanie obserwujących. Wielu utalentowanych artystów makijażu zyskuje niemały rozgłos za sprawą swoich profili na platformach społecznościowych. To nie tylko darmowa reklama, ale też dostęp do najnowszych trendów i pomysłów, które z sukcesem można wykorzystywać w pracy.
W pewnym sensie makijażysta staje się nośnikiem inspiracji czy marką osobistą, o której zaczęło być ostatnio bardzo głośno. Marka osobista to estetyka, głoszona treść i wyróżnienie się na tle konkurencji. W branży beauty ta ostatnia jest naprawdę intensywna. Odczuwamy to ‒ i by się wyróżnić, staramy się zaskakiwać odbiorcę i pokazywać mu coraz to ciekawsze treści. Im jesteśmy bardziej wiarygodni, tym szerszą publiczność gromadzimy.
Autentyczny makijaż w social mediach
Kluczem do tego wszystkiego jest bycie sobą. Przy tak dużej konkurencji należy reprezentować swój indywidualny styl. Zgadzam się, że trendy wyznaczają ogólny efekt wizualny makijażu w zależności od sezonu. Kreacje makijażu stają się do siebie podobne i czasem jest problem z odróżnieniem, co do kogo należy. Lecz tutaj liczy się osobowość, pomysł na siebie i autentyczność. Należy przedstawiać realistyczny obraz makijażu, który opracowujemy.
Nieetycznym podejściem w tej artystycznej sferze, jakie można czasem zaobserwować, jest „poprawienie” makijażu filtrem i programem komputerowym – czego efekty nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Niestety, internet daje również pole do popisu dla wątpliwych praktyk w formie stosowania wyżej wspomnianych manipulacji. Nie ma to nic wspólnego z precyzją i estetyką, o której tak wiele mówią najlepsi polscy wizażyści, zyskujący w branży uznanie swoim talentem i niepodważalnym wyczuciem estetyki.
Bądźmy sobą i pokażmy prawdziwą fakturę cery, by każda z kobiet dostrzegła, że makijaż może przyczynić się do uwydatnienia piękna bez potrzeby stosowania filtra czy przesadzonego retuszu.
Atrakcje i pułapki promocji w internecie
Makijaż stał się ważną sferą dla wielu dziedzin aktywności. Jeszcze do niedawna kojarzył się po prostu z osobą wykonującą usługę. Dziś ta branża świetnie odnajduje się w strategiach marketingowych. Współpracując z poszczególnymi markami jako influencer można otworzyć sobie wiele dróg, które w tej chwili przynoszą ogromne korzyści – nie tylko finansowe, ale również te umożliwiające rozwój zawodowy. Nie od dziś wiadomo, że dzięki takim osobom producenci również zyskują bardzo wiele. Media społecznościowe są bowiem siłą napędową wzrostu popularności kosmetyków do makijażu.
Kobiety coraz częściej przyznają, że umieją się lepiej pomalować niż kiedykolwiek wcześniej. Rośnie świadomość osiągalności nieskazitelnego looku, a co za tym idzie ‒ zapotrzebowanie na niego. Zawód wizażysty skrupulatnie na tym korzysta. Wizażystki stają się coraz bardziej doceniane, nie tylko w kontekście wykonywania swojego zawodu, ale przede wszystkim jako źródło inspiracji dla wielu kobiet, dla których ich makijaż jest środkiem poprawy samopoczucia i pewności siebie.
Z drugiej strony, systematyczne promowanie nieskazitelnego wyglądu i perfekcjonizmu może niekorzystnie wpłynąć na obraz samego siebie. Dlatego wyżej wspomniana przeze mnie autentyczność to klucz w kształtowaniu poglądów na temat makijażu. Nie należy budować portfolio za pomocą idealnych cer i doskonałych proporcji twarzy. Dzięki pokazywaniu cery dojrzałej, trądzikowej i problematycznej z pewnością wiele się zyska.
Potencjalny obserwator doceni talent i kunszt makijażysty, a klientka zapisująca się na makijaż stwierdzi, że wybrała właściwego specjalistę w tejże dziedzinie. Mam wrażenie, że publikacje przedstawiające ogromną metamorfozę „klikają się” doskonale. Sama, kiedy w internecie zaprezentuję przemianę „przed” i „po”, mam wrażenie, że chętnych na makijaż jest dużo więcej. Szczególnie można to zauważyć po opublikowaniu makijażu zaaplikowanego wobec cery kobiety dojrzałej. Interakcje są bardzo intensywne. Obserwatorzy doceniają te formy przekazu i lubią oglądać spektakularne rzeczy. Z pewnością przyczynia się to do pozytywnego odbioru w kwestii różnorodności urody.
Twórz. Inspiruj. Bądź sobą. Wykorzystuj trendy, eksperymentuj i dziel się kreatywnymi sposobami. Niech obserwatorzy czują, że idziesz z duchem czasu. Dzięki temu, że branża rzuca nam wyzwania, stajemy się coraz bardziej kreatywni i pozytywnie nakręceni.