Z tego artykułu dowiesz się:
- jak marki projektują Twoje decyzje zakupowe,
- jak działa ekonomia behawioralna w marketingu beauty,
- jak świadomie używać tych narzędzi w swoim biznesie.
Czy zdarzyło Ci się kiedyś wyjść ze sklepu z torbą rzeczy, których wcale nie planowałaś kupić? Albo kliknąć „kup teraz” tylko dlatego, że ktoś dopisał magiczne „-50% tylko dziś”? Nie jesteś sama. To nie kwestia braku silnej woli. To efekt działania mechanizmów psychologicznych, opisanych dokładnie przez ekonomię behawioralnej – naukę o tym, jak naprawdę podejmujemy decyzje i jak można w związku z tym owe decyzje zmieniać.
W marketingu i sprzedaży wielkich marek i lovebrandów ta wiedza wykorzystywana jest z chirurgiczną precyzją.
Dziś marki nie tylko sprzedają produkty. One projektują zachowania. Każdy element – od koloru przycisku, kolejności usług w cenniku, układu cen po sposób, w jaki opakowany jest produkt – ma znaczenie. Nieprzypadkowo czujesz potrzebę „kupienia teraz”, dokupienia pakietu albo przekonanie, że „wszyscy wokół już z tego korzystają, więc musi to być świetny produkt”.
Na co dzień zajmuję się projektowaniem takich właśnie zachowań zakupowych i wdrażaniem w strategie marketingu i sprzedaży wiedzy behawioralnej. Wiem zatem, jak skutecznie działają te mechanizmy – i jak bardzo potrafią zwiększać sprzedaż. W tym artykule pokażę Ci kilka popularnych techniki wpływu.
Dziś rozkładamy ten temat na czynniki pierwsze – i pokazujemy, jak nie dać się zmanipulować.
Co to właściwie jest ta ekonomia behawioralna?
Ekonomia behawioralna to dziedzina, która bada, jak naprawdę podejmujemy decyzje. Według badań prowadzonych przez dekady przez nagrodzonego Nagrodą Nobla psychologa, Daniela Kahnemana, większość z 35000 decyzji, które podejmujemy każdego dnia to decyzje automatyczne, impulsywne, emocjonalne, szybkie. Aby móc dokonywać takich optymalnych wyborów, bez wkładania w to wzmożonego wysiłku, nasz umysł posługuje się skrótami. Nauki behawioralne zgłębiają te skróty, a one stają się następnie podstawą do tworzenia skutecznych strategii marketingowych.
Trudno nie zauważyć, że wiele decyzji zakupowych podejmujemy nie dlatego, że coś jest nam potrzebne, ale dlatego, że coś wygląda atrakcyjnie, wydaje się okazją, ma ładne opakowanie, ktoś inny to polecił, albo dlatego, że mamy poczucie, że “możemy coś stracić, jeśli nie kupimy teraz”.
Dla marek – to kopalnia złota. Zrozumienie, jak działa nasz mózg, pozwala projektować nie tylko reklamy, ale całe doświadczenie klienta – od komunikatu na stronie, przez treść posta w mediach społecznościowych, po sposób, w jaki prezentowane są zabiegi na mediach społecznościowych salonu beauty.
Psychologia behawioralna w branży beauty
W branży beauty psychologia behawioralna ma ogromne zastosowanie. To nie tylko trend – to świadome narzędzie wspierające komunikację, sprzedaż i budowanie relacji z klientem.
- Salon beauty
Gdy recepcjonistka mówi: „Zostały nam ostatnie dwa terminy na ten tydzień”, nie tylko informuje, ale również uruchamia w kliencie lęk przed stratą. To tzw. efekt niedostępności. Klientka czuje, że musi się pospieszyć, bo inaczej „straci okazję”. - Marka kosmetyczna
Minimalistyczne, eleganckie opakowania to coś więcej niż estetyka. To wizualne ramowanie produktu jako luksusowego i nowoczesnego. Zanim klientka przeczyta skład, jej mózg już „wie”, że to coś wartościowego – i szuka następnie potwierdzenia tej opinii.
Dlaczego to działa?
Bo decyzje zakupowe to nie matematyka. To emocje, potrzeby, pragnienia i skojarzenia. A ekonomia behawioralna pozwala mówić językiem, który nasz mózg rozumie instynktownie.
W marketingu beauty – niezależnie, czy prowadzisz salon, markę kosmetyczną, butik online czy działasz jako stylistka – ta wiedza daje realną przewagę. Pomaga nie tylko sprzedawać, ale przede wszystkim komunikować wartość w sposób skuteczny, naturalny i dopasowany do odbiorcy. To nie manipulacja, to uważne odpowiadanie na potrzeby klientek – zanim jeszcze one same je nazwą.
Co warto wiedzieć i wdrożyć w swojej marce?
Jeśli działasz w branży beauty – prowadzisz salon, sprzedajesz kosmetyki, tworzysz zabiegi lub oferujesz szkolenia – zrozumienie podstaw ekonomii behawioralnej może realnie przełożyć się na większą skuteczność Twoich działań. Nie chodzi o skomplikowane teorie, ale o proste mechanizmy, które wpływają na to, jak klientki odbierają Twoją ofertę, jak podejmują decyzje i co sprawia, że wracają. Warto więc przyjrzeć się temu, co mówi się (tak, kolejność prezentowania oferty w zdaniu ma kluczowe znaczenie), jak się to pokazuje i kiedy się to komunikuje, bo często to właśnie forma przekazu decyduje o skuteczności sprzedaży, a nie sam produkt.
Dobra wiadomość? Wiele z tych mechanizmów możesz wdrożyć od razu – bez wielkich nakładów finansowych, za to z dużym zyskiem wizerunkowym i sprzedażowym. Kluczem jest świadome projektowanie doświadczenia klienta: od pierwszego kontaktu z Twoją marką, przez wizytę w salonie, aż po określone momenty “wow”, które na długo pozostaną w jego pamięci. To moment, w którym emocje spotykają się z profesjonalizmem, a intuicja z wiedzą. I właśnie tu ekonomia behawioralna staje się Twoim sprzymierzeńcem.
1. Efekt ograniczonej dostępności – czyli “kup teraz, bo zaraz zniknie!”
Jeśli widzisz hasła typu:
- „Ostatnie sztuki w magazynie!”
- „Tylko do północy!”
- „Zostało 5 miejsc!”
…to właśnie efekt niedostępności. Mózg reaguje na potencjalną stratę dużo silniej niż na wizję zysku. A marki wiedzą, że nic tak nie działa jak FOMO (strach przed tym, że coś nas ominie).
2. Społeczny dowód słuszności – „skoro inni kupują, to ja też chcę”
Pamiętasz, jak, wybierając restaurację, patrzysz, w którym ogródku siedzi więcej ludzi? Tak samo działają opinie, gwiazdki, recenzje, komentarze. Marki podsuwają nam „społeczny dowód”, byśmy czuli, że nie podejmujemy decyzji sami. To szczególnie widoczne w e-commerce: „Ten produkt kupiło już 5000 osób”.
To proste: silnie reagujemy na rekomendacje innego człowieka – nawet jeśli to dla nas kompletnie obca osoba.
3. Efekt kotwiczenia – czyli pierwsza cena robi całą robotę
Gdy widzisz w cenniku na samej górze drogą usługę za 2290 zł, to ta poniżej, za 1590 zł wyda się dużo bardziej atrakcyjna cenowo niż wydałaby się, gdyby stanowiła punkt pierwszy. Jest bardziej niż pewne, że wówczas mniej osób by się na nią zdecydowało.
To efekt kotwiczenia – nasz umysł potrzebuje punktu odniesienia, swoistego kontekstu, żeby ocenić wartość danej rzeczy. I marki doskonale o tym wiedzą. Właśnie dlatego cena „przed promocją”, zapisywana po lewej stronie od ceny promocyjnej, tak dobrze działa w sprzedaży.
4. Reguła wzajemności – daj coś za darmo, a klient się odwdzięczy
Nie bez powodu dostajesz darmowe próbki, e-booki czy dostęp do darmowego szkolenia. Psychologia mówi jasno: jeśli ktoś dał nam coś za darmo, czujemy się zobowiązani, by się odwdzięczyć – na przykład zakupem, zapisaniem się na newsletter albo pozytywną opinią.
Warto pamiętać, by darmowe materiały stanowiły wartościowy lead magnet – bo to on świadczy o jakości marki i musi stanowić potwierdzenie jej standardów, zachęcając klientów do powrotu.
- Efekt ramowania – jak to powiesz, tak to działa
„90% zadowolonych klientów” brzmi lepiej niż „tylko 10% klientów nie była zadowolona z naszych usług”, prawda?
To ramowania – koncept, który mówi o tym, że sposób przedstawienia informacji ma ogromny wpływ na naszą decyzję. Czasami kluczową rolę odgrywa dobór słów, użycie procentów i liczb, a także kolejność prezentowania usług. Marki wykorzystują ten mechanizm przy opisywaniu korzyści, porównań, opowiadania o promocjach i rozmowach z klientkami.
I jeszcze jedno
Te mechanizmy służą nie tylko zwiększeniu sprzedaży, ale i zwiększeniu zadowoleniu klientki z usług, a więc poprawie jej doświadczenia w styku z Twoją marką. Skutecznie użyte, powodują, że klientka powraca, chętniej zamawia dodatkowe usługi i korzysta z kolejnych produktów w lejku sprzedażowym, który dla niej zaprojektowałyśmy. Idealne win-win.