Z tego artykułu dowiesz się:
• Czy sztuczna opalenizna uzyskana dzięki substancjom samoopalającym jest bezpieczna?
• Czym są i jak działają aktywatory procesu melanogenezy?
• Z jakimi popularnymi w kosmetyce substancjami DHA wchodzi w niepożądane reakcje?
• Jakich składników aktywnych o działaniu pielęgnacyjnym warto szukać w profesjonalnych kosmetykach samoopalających?
Substancje samoopalające okiem eksperta | Pomimo rosnącej świadomości negatywnych skutków promieniowania UV piękna, złocista opalenizna jest wciąż pożądanym efektem estetycznym. Rozwiązaniem, które nie niesie ryzyka nadmiernej ekspozycji na słońce, mogą być zabiegi i produkty brązujące i samoopalające. Co należy wiedzieć na ich temat?
Zacznijmy od podstaw. Barwnikiem odpowiedzialnym za efekt opalenizny jest melanina powstająca pod wpływem promieniowania UV, która pojawia się w skórze jako naturalny filtr UV w celu jej ochrony przed poparzeniem słonecznym. Czynnikami wpływającymi na zabarwienie skóry są środki przyspieszające opalanie, które działają na poziomie syntezy melaniny w skórze oraz takie, które nie ingerują w ten proces.
Aktywatory
Pierwsza grupa to tzw. aktywatory procesu melanogenezy, w tym m.in. środki światłouczulające (np. olejek bergamotowy), pochodne tyrozyny (N-acetylotyrozyna, oleilotyrozyna, jabłczan tyrozyny) oraz prekursory melaniny (3,4-dihydroksyfenyloalanina i 5,6-dihydroksyindol), a także biomimetyczne peptydy (np. Palmitoyl Tripeptide-40). Substancje tego typu pobudzają proces melanogenezy, indukując syntezę melaniny. Peptydy takie nazywane są czasem brązującymi, a poza działaniem barwiącym skórę dodatkowo ją nawilżają, dzięki czemu wygląda na bardziej wygładzoną i świetlistą.
Samoopalacz, czyli…
Druga grupa preparatów to tzw. samoopalacze. Co najistotniejsze i warte podkreślenia, efekt przyciemnienia skóry uzyskiwany dzięki samoopalaczom nie ma – wbrew swojej nazwie – nic wspólnego z opalaniem, czyli tworzeniem naturalnego barwnika skóry. Samoopalacze to środki kosmetyczne, najczęściej w postaci kremu, balsamu, mgiełki lub pianki, których głównym składnikiem aktywnym jest dihydroksyaceton (INCI: Dihydroxyacetone, DHA).
Słynny DHA
DHA to związek organiczny należący do ketotrioz, który wchodzi w reakcję z aminokwasami w warstwie rogowej naskórka, co prowadzi do zmiany barwy jego najbardziej zewnętrznej warstwy. Takim najbardziej reaktywnym (obok innych jak: glicyna, prolina, cysteina i metionina) aminokwasem znajdującym się w warstwie rogowej jest arginina, która w połączeniu z DHA powoduje brązowienie skóry już po 30 minutach od zastosowania DHA. Uzyskiwany w ten sposób koloryt nie jest jednak zbyt trwały (kilka dni), gdyż komórki naskórka złuszczając się, naturalnie i skutecznie usuwają barwnik. Ostateczna barwa zależy zaś od grubości naskórka, ilości aminokwasów i peptydów znajdujących się w nim oraz ilości zaaplikowanego preparatu.
Kosmetyki brązujące
W kosmetykach brązujących skórę stosuje się zwykle 3–5-proc. alkoholowe lub wodno-alkoholowe roztwory DHA. Zwiększając stężenie można uzyskać bardziej nasycone barwy skóry, od żółtej aż do brązowej. DHA to związek z grupy cukrów redukujących, stabilny w roztworach o odczynach kwaśnych i rozkładający się w podwyższonej temperaturze, dlatego zaleca się przechowywanie DHA (i preparatów go zawierających) w suchym i chłodnym miejscu. Nie należy ponadto oczekiwać, że w kosmetykach do opalania z DHA znajdziemy np. kolagen, mocznik czy aminokwasy. W obecności tych związków dihydroksyaceton ulega niepożądanym reakcjom, co obniża jakość gotowego kosmetyku. Stosując samoopalacze zawierające DHA należy pamiętać o wykonaniu dokładnego pilingu ciała, ze szczególnym uwzględnieniem miejsc o grubszym, zrogowaciałym naskórku, oraz o równomiernym nakładaniu preparatu na skórę, aby zapobiec smugom i plamom. Wadą DHA jest brak jakiejkolwiek ochrony przez promieniowaniem UV (taką rolę pełni naturalna opalenizna melaninowa), możliwość powstawania odcieni w kolorze żółtym, wysuszenie skóry oraz dość nieprzyjemny zapach pojawiający się po około godzinie od aplikacji, będący efektem ubocznym reakcji DHA z naskórkiem.
Erytruloza
Oprócz DHA do substancji wywołujących efekt brązowienia skóry na zasadzie reakcji biochemicznej należy erytruloza (INCI: L-erythrulose, będąca tak naprawdę pochodną DHA o podobnej strukturze chemicznej, a więc podobnych właściwościach). Działa ona jednak zdecydowanie wolniej (około dwóch dni po aplikacji) i nie daje tak intensywnego zabarwienia jak DHA, dlatego często jest stosowana łącznie z DHA dla uzyskania efektu trwalszej i bardziej jednolitej opalenizny. Należy podkreślić, że erytruloza jest znacznie łagodniejsza dla skóry i sprawdzi się w przypadku skóry wrażliwej i suchej, zapewniając dodatkowo lepsze nawilżenie.
Możemy wyszczególnić dwa sposoby na uzyskanie „sztucznej” opalenizny: stosowanie lamp solaryjnych oraz korzystanie ze specjalnych preparatów z substancjami chemicznymi, które barwią i przyciemniają skórę, czyli tzw. samoopalaczy.
Opalanie natryskowe
Coraz bardziej popularne opalanie natryskowe (airbrush) polega na spryskaniu ciała odpowiednim barwnikiem. Uzyskana podczas zabiegu opalenizna jest w zasadzie natychmiastowa, skóra nie przesusza się, nie powstają oparzenia i niekorzystne (w tym patologiczne) zmiany. Większość profesjonalnych preparatów do opalania natryskowego posiada w swoim składzie substancje neutralizujące charakterystyczny zapach DHA. W profesjonalnych kosmetykach przyspieszających opalanie można też znaleźć tyrozynę – naturalny aminokwas – lub jej pochodne (Acetyl Tyrosine). Jest ona podstawowym substratem w enzymatycznym procesie melanogenezy, prowadzącym do powstawania melaniny. Głównym składnikiem spotykanych na rynku tzw. balsamów brązujących są z kolei, oprócz oczywiście dihydroksyacetonu (jednak w znacznie mniejszym stężeniu), ekstrakty roślinne, np. wyciąg z orzecha brazylijskiego, drzewa hebanowego, drobinki złota, zmielony bursztyn, wyciąg z miodu czy karmel. Są to preparaty łatwiejsze w zastosowaniu, o przyjemniejszym zapachu, ale też działające łagodniej, krócej i mniej efektywnie.
Podsumowanie
Większość kosmetyków powodujących brązowienie skóry i spotykanych obecnie na rynku zawiera DHA, ale warto pamiętać, aby szukając odpowiedniego preparatu poszukać w jego składzie także innych ważnych substancji, w tym pochodzenia roślinnego, jak np. aloes, olej sojowy, olejek jojoba, masło kakaowe czy witaminy, dzięki którym skóra będzie jednocześnie skutecznie nawilżana i odżywiana. Stosowanie samoopalaczy jest wartą rozważenia alternatywą w porównaniu do klasycznego opalania powodowanego promieniowaniem słonecznym. Pogłębia ono bowiem i tak nieuchronny oraz niemożliwy do zatrzymania proces fotostarzenia się skóry. Bronzery i samoopalacze nie powodują niekorzystnych procesów w głębszych warstwach skóry, aczkolwiek ich skuteczne i bezpieczne stosowanie powinno wiązać się ze świadomością w zakresie odpowiedniej ochrony i pielęgnacji naszego ciała i skóry za pomocą dostępnych dziś powszechnie wielu doskonałych preparatów kosmetycznych, które jedynie odpowiednio i z rozwagą zastosowane, potrafią przynieść oczekiwane i pożądane efekty.Prowadzone są badania nad innymi substancjami mogącymi skutecznie wywoływać sztuczną opaleniznę. Stymulują one skórę do wytwarzania naturalnej melaniny całkowicie niezależnie od promieniowania UV. Po zastosowaniu takich nowoczesnych samoopalaczy skóra ciemnieje, a opalenizna utrzymuje się do kilku dni po pierwszym zastosowaniu.