Rok 2022 został okrzyknięty rokiem fermentacji oraz fermentowanego piękna. Era wykorzystania tego procesu w kosmetologii i medycynie estetycznej trwa jednak nadal i nie była tylko trendem. Fermentacja jest powszechnie znanym zjawiskiem. Dzieje jego wykorzystania przebiegają równolegle z historią rasy ludzkiej.
Na długo przed świadomością istnienia mikroorganizmów produkty fermentowane, tj. chleb, piwo czy kefir, były używane w celach żywieniowych i terapeutycznych. Przypuszczalnie fermentacja została odkryta spontanicznie. Jogurt powstał najprawdopodobniej w wyniku zachodzenia tego procesu w workach ze skóry zwierzęcej, używanych do transportu wody i mleka w regionach o niskiej wilgotności i wysokich temperaturach (Azja Środkowa i Bliski Wschód).
Fermentacja jest procesem biochemicznym obejmującym przemiany związków organicznych (cukry, lipidy) przez mikroorganizmy głównie w warunkach beztlenowych. Z naukowego i medycznego punktu widzenia fermentacja może być traktowana jako jedna z form poprawy biodostępności substancji aktywnych. Oczywiście w przypadku kosmetyków nie mówimy o dostępności biologicznej wedle definicji per se , ale takiej dla komórek skóry.
Przykłady fermentacji powszechnie wykorzystywanej w kosmetologii to ta masłowa i mleczanowa – gdzie produktami są niskocząsteczkowe kwasy tłuszczowe (z ang. short chain fatty acids , SCFA), takie jak maślan czy mleczan – oraz fermentacja olejów, gdzie produktami są wolne kwasy tłuszczowe, SCFA oraz unikalne lipidy mannozoerytrytolowe
Pozostało 86% tekstu do przeczytania