Sezon narciarski już się zaczął. Zadbanie o dobrą kondycję skóry przed zimowym urlopem jest oczywiste dla wielu klientów gabinetów kosmetycznych. Odpowiednie jej nawilżenie i odtworzenie płaszcza wodno-lipidowego dla zapewnienia skutecznej bariery ochronnej przeciw szkodliwym czynnikom zewnętrznym to już standard. Kiedy jednak wspomnimy o ochronie przeciw promieniowaniu UV, wielu klientów będzie zaskoczonych. Anna Kamm wyjaśnia, jak ważną rolę odgrywa zimowa fotoprotekcja.
Sporty zimowe do doskonała forma aktywności nawet w mało sprzyjających warunkach zewnętrznych. O ile ruch na świeżym powietrzu jest zawsze wskazany, należy również pamiętać o niezwykle istotnym zagrożeniu, jakim jest promieniowanie UV. Wysoko położone miejsca charakteryzują się bardzo dużym nasileniem promieni słonecznych. Na wysokości 2000 m n.p.m. ich siła jest o 30 proc. większa niż w niskich partiach. Pomimo iż zimą dociera na ziemię mniej promieni słonecznych, to aż 80 proc. światła odbija właśnie śnieg, dlatego też przebywanie zbyt długo bez odpowiedniej ochrony przeciw UV może przynieść nieodwracalne skutki.
Filtry na stok? Strój narciarski, kask i gogle to wystarczająca ochrona – tak odpowie Wam wielu Waszych klientów. Otóż nie jest to przeszkodą dla słońca. Korzystanie z dobrodziejstw zimowego wypoczynku wymaga właściwej wiedzy na temat zagrożenia dla zdrowia i życia, wynikającego z nadmiernej ekspozycji na promieniowanie ultrafioletowe.
Brak świadomości i edukacji w kierunku zdrowia i profilaktyki przeciwsłonecznej ewidentnie prowadzi do zwiększania zachorowalności na różne choroby skórne, przede wszystkim na nowotwory skóry. Paradoksem pozostaje fakt, iż dużej świadomości na temat szkodliwości wynikających z ekspozycji skóry na promienie słoneczne, opalenizna wciąż uznawana jest za oznakę „zdrowego” i „zadbanego” wyglądu.
Edukuj, doradzaj, wyjaśniaj
Badaniach naukowe na temat szkodliwości promieniowania UV wskazują, iż ludzie swoją wiedzę o promieniowaniu ultrafioletowym czerpią głównie z internetu. Dobrze, kiedy źródło na dobre naukowe podstawy, ale tak nie zawsze jest. Doświadczony kosmetolog jako profesjonalista zawsze winien dyskretnie sprawdzić, czy jego klient posiada odpowiedni zasób właściwej wiedzy na temat szkodliwości słońca i metod zapobiegania jej. Za cenne wskazówki, chroniące przed niepożądanymi skutkami opalania na stoku, każdy na pewno będzie nam wdzięczny.
W kilku słowach
Promieniowanie UV (ultrafioletowe) to inaczej promieniowanie elektromagnetyczne, którego długość fali wynosi od 10 do 400 nm. Promieniowanie to w naturalnych warunkach jest emitowane przez słońce, a jego nasilenie jest zależne od pory roku, dnia, a także szerokości geograficznej czy zachmurzenia. Wpływ na moc działania promieni słonecznych mają również: wysokość nad poziomem morza (o każdy tysiąc metrów następuje wzrost natężenia o 6 proc.), odbijanie od wody, śniegu oraz piasku (wzrost natężenia o ok. 25–30 proc.), ale też odbijanie promieni od trawy (5 proc.). Promieniowanie UV dzieli się na UVA, UVB oraz UVC, jest to podział ze względu na różne właściwości fizyczne, długości fali, a także odmienne oddziaływania biologiczne.
UVA, UVB, UVC
Promieniowanie ultrafioletowe, które dociera do powierzchni Ziemi, składa się w 95 proc. z promieniowania UVA, które jest intensywnie absorbowane przez DNA i białka, co jest bardzo niebezpieczne dla zdrowia oraz życia. Jest promieniowaniem o najdłuższej fali elektromagnetycznej, która wynosi od 320 do 400 nm. W niewielkich ilościach nie wywołuje na skórze rumienia ani poparzeń, natomiast powoduje opaleniznę. W większych dawkach UVA, zwłaszcza razem z promieniowaniem UVB, powoduje powstawanie odczynów rumieniowych i długotrwałych przebarwień. Ze względu na długość fal UVA przenika w większym stopniu niż UVB przez skórę i sięga do tkanki podskórnej. Promieniowanie to powoduje uszkodzenia skóry – jest przyczyną fotostarzenia, odczynów fototoksycznych i fotoalergicznych, jest również głównym czynnikiem odpowiedzialnym za powstawanie nowotworów skóry. Nasilenie promieniowania nie zmienia się przez cały dzień, jest takie samo w każdą pogodę i o każdej porze roku. Przenika również przez chmury oraz szkła okienne. Promieniowanie UVC, w przeciwieństwie do UVA i UVB, nie dochodzi do powierzchni Ziemi, jest najkrótszym promieniowaniem ultrafioletowym i zostaje wychwytywane przez warstwę ozonową w atmosferze. UVC wykazuje działania fototoksyczne i bakteriobójcze, stosuje się je do sterylizacji.
Czy zawsze powinnyśmy unikać słońca?
Pomimo wielu skutków ubocznych eksponowanie skóry człowieka na promienie słoneczne jest niezbędne dla utrzymania zdrowia. Jedną z najważniejszych właściwości, w których wykorzystywane są promienie słoneczne, jest produkcja witaminy D. Bez promieniowania ultrafioletowego organizm nie jest w stanie sam jej syntetyzować. Codzienna ekspozycja 20 proc. powierzchni ciała pokrywa około 80–90 proc. zapotrzebowania na witaminę D. Wiosną i jesienią w godzinach między 10 a 15 wystarczy 20 minut ekspozycji na słońce. Dłuższe naświetlanie nie spowoduje zwiększonej produkcji witaminy D₃.
Czym jest opalanie?
Opalenizna powstaje w warstwie podstawnej naskórka i jest widoczna dzięki barwnikom skóry, które są produkowane przez melanocyty. Mechanizm opalania się jest to proces ochrony skóry przed nadmiarem promieniowania ultrafioletowego. Melanina zawarta w melanosomach pod wpływem promieni UV przenoszona jest do komórek naskórka, gdzie następnie pęka i się uwalnia. Barwnik kumuluje się w komórkach pomiędzy jądrami komórkowymi a przestrzenią komórki, która jest zwrócona do światła i tym sposobem ochrania DNA przed uszkodzeniem. Keratynocyty wraz z melaniną przemieszczają się ku górnym warstwom naskórka, gdzie następnie obumierają i stopniowo zostają złuszczane, dlatego też opalenizna nie jest trwała i z czasem ulega blednięciu.
Bezwzględne przeciwwskazania do opalania się:
• Nowotwory
• Padaczka
• Nadczynność tarczycy
• Niewydolność krążenia
• Zaburzenia ukrwienia skóry (cukrzyca), duże zmiany troficzne
• Wszystkie ostre stany chorobowe organizmu
• Niskie ciśnienie (w czasie naświetlań UV powoduje przekrwienie skóry i zmniejszenie lepkości krwi, następnie prowadzi do utworzenia związków histaminopodobnych, a tym samym zmniejszenia napięcia układu sympatycznego)
• Albinizm (z powodu braku melaniny – barwnika chroniącego skórę przed promieniowaniem UV)
• Znamiona (głównie tzw. pieprzyki)
• Stany zagrażające reakcją fototoksyczną (po spożyciu substancji fitotoksycznych – np. dziurawiec lub użyciu zewnętrznym – np. olejek z bergamotki występujący w wodzie kolońskiej)
• Stany zagrażające reakcją fotoalergiczną (mogą wywoływać ją różne rodzaje leków, np.: sulfonamidy, leki przeciwhistaminowe, leki antygrzybicze, antyperspiranty, a także środki chemiczne do prania)
Co mówią przepisy?
Ustawa o kosmetykach wprowadza definicję substancji chroniącej przed promieniami UV: „Substancja promieniochronna to substancja chroniąca skórę przed szkodliwym działaniem promieniowania ultrafioletowego”. Produkty z właściwościami promieniochronnymi w formie kremu, oleju lub żelu są przeznaczone do bezpośredniego kontaktu ze skórą w celu ochrony przed UV poprzez absorpcję promieni słonecznych, rozpraszanie i odbijanie.
Dobry kosmetyk z filtrem ochronnym powinien cechować się następującymi właściwościami:duża skuteczność promieniochronna, maksymalne pochłanianie UVA i UVB, umiejętność łączenia się z warstwą rogową bez wchłaniania przeznaskórkowego, stabilność produktu, wodoodporność, niska lotność, łagodny dla skóry.
Jak wybrać odpowiedni dla klienta preparat?
Kluczowe jest dobranie odpowiedniego współczynnika SPF. Skrót ten i liczba współistniejąca obok są często błędnie interpretowane przez naszych klientów.
Współczynnik ochrony przeciwsłonecznej SPF (ang. sun protection factor) jest to wskaźnik mówiący o tym, jak dużą ochronę daje nam filtr przed promieniowaniem głównie UVB. Wskazuje, o ile dłużej można przebywać na słońcu po aplikacji danego preparatu na skórę do momentu wystąpienia odczynu rumieniowego, w porównaniu z analogicznym czasem pobytu na słońcu bez ochrony skóry. Wyznacza się go ze wzoru:
Skrót MED (minimalerythemadose) jest to najmniejsza dawka rumieniowata, czyli taka dawka promieniowania, która wywołuje zaczerwienie na skórze. Różni się w zależności od długości fali, fototypu skóry oraz od tego, jak często skóra była eksponowana na słońcu. Z tego wzoru można obliczyć, o ile razy dłuższy czas jest chroniona skóra pokryta preparatem zawierającym filtr ze współczynnikiem SPF w porównaniu ze skórą bez ochrony, bez ryzyka sprowokowania rumienia na skórze.
W przemyśle kosmetycznym wykorzystuje się wartości od 1 do 60 SPF. Preparaty zawierające wysokie współczynniki SPF >30 są w konsystencji kleiste i przez to mniej atrakcyjne dla konsumentów. Preparaty o wartości SPF 15 zatrzymują promienie UV w około 93 proc., preparaty z SPF 30 zatrzymują ok. 97 proc., a z SPF 60 ok. 99 proc.
Kategorie ochrony według Europejskiego Związku Przemysłu Kosmetycznego COLIPA z 2006 roku dzielą się następująco:
1. Niska protekcja UV – SPF od 6 do 10;
2. Średnia protekcja UV – SPF od 15 do 25;
3. Wysoka protekcja UV – SPF od 30 do 50;
4. Bardzo wysoka protekcja UV – SPF > 50.
Klasyfikacja fototypów skóry pod względem zawartej w niej melaniny.
Zawartość melaniny zależy od rasy oraz ekspozycji na promieniowanie UV. Zgodnie z klasyfikacją opartą na obserwacji pierwszej reakcji skórnej w roku po ekspozycji na mocne południowe słońce przez 30 minut wyróżniono następujące fototypy:
Żaden fototyp skóry, nawet V i VI, nie jest całkowicie chroniony przed poparzeniami i osoby z takimi cechami również powinny stosować kremy ochronne.
Wiedza ratuje życie!
Na szczęście w Polsce zachorowalność na czerniaka złośliwego nie jest ogromna, ponieważ czerniak stanowi w stosunku do wszystkich nowotworów tylko 1 proc. Natomiast bardzo niepokojący jest widoczny ciągły wzrost jego występowania oraz coraz niższy wiek osób chorujących – 30–50 lat. Dlatego też obowiązkiem każdego kosmetologa jest wyposażenie swoich klientów w wiedzę i umiejętności korzystania z dobrodziejstw kosmetologii, które pozwalają chronić się przed negatywnymi skutkami promieniowania UV.