Branża beauty rozwija się w imponującym tempie. Dzisiejsze gabinety zdecydowanie różnią się od tych sprzed chociażby dziesięciu lat. Innowacyjne technologie, zaawansowane procedury zabiegowe i produkty, nowoczesne wyposażenie i wystrój wnętrz, systemy rezerwacji online gwarantujące szybką i sprawną komunikację i kontakt z klientem – wszystko to wymaga inwestycji, a co za tym idzie – nie tylko finansowego, ale też i marketingowego know-how.
ABC inwestycji
Przedsiębiorca, czyli również inwestor, chcąc osiągnąć sukces, powinien podjąć wiele działań mających na celu rozwój przedsiębiorstwa. Prowadzenie inwestycji to czynności zawierające się w kilku etapach:
1. opracowanie głównych założeń,
2. uzyskanie odpowiednich uprawnień do realizacji,
3. opracowanie projektu działań,
4. nadzorowanie wprowadzania działań i koordynacja pracy poszczególnych podwykonawców,
5. kontrola efektów końcowych
Tak jak wcześniej wspomniano, inwestycje mogą angażować wiele zasobów:
– zasoby finansowe,
– zasoby niematerialne i prawne,
– zasoby rzeczowe
Zasada Pareta
Mówiąc o finansach, nie sposób nie wspomnieć o zasadzie Pareta, nazwanej tak przez Josepha Jurana w 1951 r. na cześć prac naukowych Vilfreda Pareta. Podkreśla ona uniwersalną zasadę lokowania oszczędności „kluczowych nielicznych i błahych licznych”. Zakłada ona, iż 80 procent klientów przynosi nam 20 procent zysku i analogicznie 20 procent klientów przynosi 80 procent zysków. W pierwszym momencie nasz umysł sprzeciwia się takiej myśli. Przecież lubimy nasze klientki, one często korzystają z naszych usług i na pewno tak nie jest. Łatwo można to sprawdzić.
Liczby nie kłamią
Dokumentacja finansowa dla każdego klienta, comiesięczne podsumowania i statystyki ukazują niespodziewane wnioski. Liczby nie kłamią, tylko pokazują fakty. Są niezbitymi dowodami, iż klientka, którą bardzo lubimy, wcale nie jest przedmiotowo mówiąc dochodowa. Okazuje się, że przychodząca tylko raz na miesiąc osoba, której wykonamy skomplikowany zabieg odpowiednio dużo kosztujący, jest dla nas „kosztowniejsza” od wielu miłych pań goszczących w naszych progach często, ale korzystających z prostych i tanich zabiegów.
Asertywne inwestowanie
Niestety, wykazanie się egoizmem i asertywnością w takim przypadku nie jest łatwe. Odcięcie się od sympatii i uznanie wyższości potrzeby inwestycji w te 20 procent klientów na pewno będzie wymagać przełamania się. Łatwiej jest myśleć i planować wprowadzanie nowości dla „sympatycznego” w naszym mniemaniu klienta. Niestety, miła pani nie zapłaci naszych rachunków i w takim przypadku zasada Pareta powinna przyświecać naszym decyzjom inwestycyjnym.
Nie ma zysków bez strat!
Tylko wielokierunkowe podejście do inwestycji w salon kosmetyczny będący przedsiębiorstwem jest sensownym rozwiązaniem. Każdy finansista powie nam jednak, że nie ma 100-procentowej gwarancji inwestycji, a żadna nie jest w stanie dać całkowitej stopy zwrotu. Nawet jeżeli skrupulatnie przemyśleliśmy wszystkie etapy procesu inwestowania. Obietnice takich gwarancji na pewno są oszustwem lub nie są dawane przez profesjonalistów. Zawsze musimy być gotowi na straty, traktować je spokojnie i co najważniejsze – wyciągać wnioski na przyszłość.