Koszyk

Nie płać zdrowiem za urodę!

| Autor: Jarosław Pinkas

Z wywiadu z ministrem Jarosławem Pinkasem dowiesz się:

• Na czym polega akcja „Nie płać zdrowiem za urodę!”.

• Do kogo jest skierowana i jak aktywnie wziąć w niej udział?

• W jaki sposób mogą ubiegać się o logo z żabką, która jest znakiem rozpoznawczym akcji „Nie płać zdrowiem za urodę”?

 

 

WYWIAD | O bezpieczeństwie procedur zabiegowych i aktualnych wymaganiach sanitarno-higienicznych mówi się ostatnio głównie z powodu nowego rozporządzenia Ministra Zdrowia. Branża beauty wciąż się rozwija, proponując coraz szerszy zakres usług coraz większej grupie klientów. Dlatego tak ważne jest, by była to branża bezpieczna, godna zaufania. O kampanii społecznej „Nie płać zdrowiem za urodę”, organizowanej przez Główny Inspektorat Sanitarny, rozmawiamy z Panem Ministrem Jarosławem Pinkasem.

Panie Ministrze, proszę w kilku słowach przybliżyć czytelnikom BF akcję GIS „Nie płać zdrowiem za urodę”.
– W związku z obecną sytuacją epidemiologiczną (wysoka zachorowalność na wirusowe zakażenie wątroby) postanowiliśmy zwrócić uwagę na niebezpieczeństwo szerzenia się zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi, zwłaszcza w kontekście zabiegów w gabinetach sektora beauty. Pojawia się coraz więcej usług pozamedycznych w zakresie pielęgnacji i zdobienia ciała. Dlatego jednym z obecnie priorytetowych zadań dla Państwowej Inspekcji Sanitarnej i Głównego Inspektoratu Sanitarnego jest uświadomienie społeczeństwa, jak bezpiecznie korzystać z salonów kosmetycznych, aby docelowy efekt był faktycznie taki, jakiego pożądamy – poprawa naszej urody, ale bez uszczerbku na zdrowiu. W ramach tej akcji przygotowaliśmy m.in. film, konferencję prasową, nawiązaliśmy współpracę z Panią Marią Kowalczyk – blogerką nostress-beauty. Prowadzimy też kampanię informacyjną na Facebooku, jako że media społecznościowe mają największe możliwości dotarcia do zainteresowanej grupy odbiorców.

Hasło przewodnie akcji mogłoby sugerować, że jest ona skierowana wyłącznie do klienta końcowego, odbiorcy usług beauty, ale tak nie jest. Państwa działania obejmują profesjonalistów i podkreślają kluczową rolę, jaką odgrywają w tej kampanii. W jaki sposób wg Pana profesjonalista powinien edukować klientów w kwestii bezpieczeństwa zabiegowego?
– Akcja skierowana jest zarówno do klientów, jak i do profesjonalistów. W naszej kampanii za każdym razem podkreślamy, że kluczem do idealnej urody jest przede wszystkim bezpieczeństwo zdrowotne i higiena, a dopiero w drugiej kolejności zabiegi upiększające – i właśnie takim hasłem powinni kierować się właściciele salonów beauty. Salon kosmetyczny musi posiadać profesjonalną i wykwalifikowaną kadrę, wykonywać zabiegi wysokiej jakości oraz bezwzględnie przestrzegać zasad bezpieczeństwa i higieny. Ten ostatni aspekt jest niezwykle istotny. Pamiętajmy, że klient ma prawo poprosić personel o udokumentowanie kwalifikacji do wykonywanych zabiegów, zapytać, w jaki sposób były dezynfekowane narzędzia etc. Zagadnienia te muszą wyjść poza sferę tabu w relacjach personel – klient. Powinniśmy być tego w pełni świadomi – przede wszystkim nie bać się i nie wstydzić, bo tu chodzi przecież o nasze zdrowie! Dr hab. n. med. JAROSŁAW PINKAS, GŁÓWNY INSPEKTOR SANITARNY

Właściciele gabinetów, w których przestrzegane są procedury sanitarno-higieniczne, dbają przecież w ten sposób także o zdrowie własne i osób wykonujących zabiegi. Prestiż gabinetu rośnie wraz z zaufaniem klientów, poczuciem, że są w dobrych rękach. Czy salony, które spełniają określone warunki, będą mogły wyróżnić się na tle innych? Przewidujecie Państwo certyfikaty czy oznaczenia bezpiecznych gabinetów?
– Stworzyliśmy naklejki, które każdy salon kosmetyczny, kosmetologiczny czy medycyny estetycznej będzie mógł przykleić w swoim gabinecie. Naklejka będzie oznaczała, że dany salon dobrowolnie bierze udział w akcji „Nie płać zdrowiem za urodę” i jest miejscem, w którym priorytetowo dba się nie tylko o urodę, ale przede wszystkim o zdrowie i higienę klientów!Pamiętajmy o tym, że oprócz pięknie urządzonych wnętrz, w salonie powinno dbać się przede wszystkim o porządek i higienę. Przestrzeganie zasad sanitarnych to podstawa, jeśli salon chce uchodzić za profesjonalną firmę. Nie ukrywam, że naszym marzeniem jest, aby żaden salon nie musiał wyróżniać się jakością na tle innych, bo wszystkie byłyby na najwyższym poziomie pod względem bezpieczeństwa, higieny i wykwalifikowanego personelu.

Rozporządzenie Ministra Zdrowia w sprawie wymagań sanitarno-higienicznych przy świadczeniu usług w szeroko pojętej branży beauty wzbudziło spore poruszenie w branży. Nowe przepisy mają wzmocnić profesjonalizację rynku i zminimalizować skalę tzw. szarej strefy usług kosmetycznych, wyeliminować niebezpieczne praktyki, które wynikają z braku wiedzy, doświadczenia lub, niestety, zwykłej ignorancji. Jak ocenia Pan te zmiany? Czy widzi Pan szansę na zmniejszenie wysokiej liczby zakażeń, o jakiej mówią statystyki ostatnich lat?
– Kosmetologia i medycyna estetyczna rozwijają się obecnie bardzo intensywnie, a granica pomiędzy tymi dwiema dziedzinami nauki zaczęła się niebezpiecznie zacierać. Niebezpiecznie, bo obok doskonale wykształconych i świadomych kosmetologów, absolwentów uczelni medycznych, zabiegi inwazyjne wykonuje niestety też spore grono osób bez wiedzy, doświadczenia i świadomości ryzyka, jakie niesie ze sobą nieprawidłowo wykonany zabieg. Prężnie działa niestety również tzw. szara strefa usług estetycznych. Istnieje więc zwiększone ryzyko transmisji zakażeń krwiopochodnych (HCV, HBV, HIV). Chcemy przekonywać klientki, że koniecznie trzeba zwrócić uwagę, czy narzędzia, którymi wykonuje się zabiegi, są sterylne. To absolutne minimum. Odpowiadając na pytanie – być może nie sposób wymienić wszystkich powikłań, jakie mogą wystąpić w przypadku zabiegów z dziedziny kosmetologii i medycyny estetycznej, można jednak wskazać działania, które pozwolą w dużym stopniu wyeliminować ryzyko ich wystąpienia. Więc tak, zamysłem stworzenia tego rozporządzenia jest zmniejszenie wysokiej liczby zakażeń. Niestety, zdarzają się przypadki niepoprawnie wykonanych zabiegów kosmetycznych. I o ile źle obcięte włosy z czasem odrosną, tak inne konsekwencje, np. braku sterylizacji narzędzi, mogą stanowić już bardzo poważne ryzyko dla zdrowia, a nawet życia klientów. Właściciele i pracownicy salonów sektora beauty muszą zdawać sobie z tego sprawę.

Gdzie czytelnicy BEAUTY FORUM znajdą szczegółowe informacje dotyczące aktywnego udziału w Państwa kampanii. W jaki sposób mogą ubiegać się o logo z żabką, która jest znakiem rozpoznawczym akcji „Nie płać zdrowiem za urodę”?
– Salony beauty mogą dobrowolnie przystąpić do akcji „Nie płać zdrowiem za urodę”. Salon, dołączając do akcji, musi przesłać komplet zdjęć i dokumentów. Po zatwierdzeniu otrzyma on do pobrania logo akcji – żabkę oraz tablice z praktycznymi wskazówkami. Pełen regulamin akcji znajdą Państwo zarówno na naszych profilach społecznościowych, jak i na naszej stronie www.gis.gov.pl, na www.nostressbeauty.com oraz na specjalnym profilu akcji „Nie płać zdrowiem za urodę” na Facebooku. W wyżej wymienionych miejscach dowiedzą się Państwo, jak wziąć udział w akcji i jak uzyskać logo z żabką. Serdecznie zachęcamy do odwiedzenia naszych profili internetowych. Zainteresowane salony mogą wysłać swoje zgłoszenia i zdjęcia salonów na adres: [email protected] oraz [email protected].

Dziękuję za rozmowę!
– Ja również dziękuję i zachęcam do udziału w kampanii „Nie płać zdrowiem za urodę!”.

Z Ministrem Jarosławem Pinkasem rozmawiała Olga Koperkiewicz, redaktor naczelna BEAUTY FORUM.