Koszyk

Błędy podczas pracy z frezarką

| Autor: Paulina Pastuszak

Nie wyobrażam sobie, by frezarka nie stanowiła obecnie podstawowego narzędzia pracy w gabinecie stylizacji paznokci. Jednak jaką wybrać i jak pracować, by paznokcie wyglądały idealnie, a przy tym zwiększyć tempo pracy?

Jeśli zależy Wam na pracy o 50 proc. szybszej, mniej męczącej, oszczędzającej rękę, a przy tym przyjemniejszej i mniej inwazyjnej dla klientki – to czym prędzej należy rozejrzeć się za dobrej klasy sprzętem. Frezarka to nieodzowny element w niemal każdym aspekcie zabiegu stylizacji. W żaden inny sposób nie usuniemy z płytki nabłonka, tak by pozbyć się go całkowicie i bezinwazyjnie. Również matowienie paznokcia delikatnym frezem jest dużo przyjemniejsze niż skrobanie go pilnikiem lub bloczkiem, a przy tym frez jest dużo dokładniejszy i dociera we wszelkie zakamarki nawet głęboko osadzonych paznokci. Praca frezarką jest także idealnym rozwiązaniem, gdy chcemy szybko dokonać zabiegu wymiany hybrydy na nową – ściągnięcie warstwy koloru to kilka sekund, a nie długie minuty moczenia w acetonie! Nie wspominam już nawet o zbawiennym wpływie pracy urządzeniem rotacyjnym na zabieg stylizacji żelem lub akrylem. Ręczne opiłowywanie świeżo nałożonej masy lub też ściąganie starego produktu przy uzupełnieniu… to był koszmar i ciężka fizyczna harówka! A odpowiednim frezem nie trwa to dłużej niż 20–40 sekund na paznokieć.
 

Dobry warsztat

Nie dajmy się jednak zwieść. Zabierając się do pracy urządzeniem rotacyjnym, należy pamiętać, że nie da się tego nauczyć z artykułu. Nie ma możliwości, by opisać siłę nacisku, płynność ruchów czy wielkość wiórków, jakie powinny lecieć z paznokcia. Na pewno jednak warto pamiętać o podstawowych zasadach, które pozwolą posługiwać się sprzętem w idealny sposób, bez uszczerbku dla siebie, klienta… i frezarki! 
 
 
A zatem, zapamiętajmy, że:
 
• nigdy nie pracujemy ręką z powietrza. Zawsze opieramy dłoń, która dzierży pióro frezarki. Dzięki temu praca będzie bardziej precyzyjna, kontrolowana i pozwoli z wyczuciem dotykać paznokcia;
• nie używamy siły! Nacisk powinien być minimalny. Jeśli czujemy potrzebę dociśnięcia frezu do podłoża, może to świadczyć o tym, że:
  – frez już się stępił,
– pracujesz na zbyt małych obrotach,
– frez się zapchał,
– masz frezarkę o niewielkiej mocy,
– dobrałaś nieodpowiedni frez do konkretnej masy (zbyt mocny lub zbyt słaby),
– masz trochę za dużo energii. Idź z koleżanką na siłownię;
• pracujemy na obrotach najmniejszych z możliwych. To nie kopalnia! Nie chcemy dowiercić się do złóż węgla albo gazu łupkowego! Jeśli Twoja frezarka nie potrafi pracować na 1–2 tysiącach obrotów, warto pomyśleć o zmianie sprzętu. Podstawową kwestią jest bowiem dobór prędkości, z jaką obraca się frez. Najczęściej mamy do czynienia ze skalą od 1 do 35 tysięcy obrotów na minutę. Niestety, nie zawsze tak jest… zdarza się, że frezarki gorszej jakości startują dopiero od 5–6 tysięcy. Sprawia to, że już na wstępie pióro frezarki (rączka) staje się narzędziem stosunkowo niebezpiecznym. Trzeba bowiem pamiętać, że praca na naturalnym paznokciu wymaga od nas szczególnej uwagi, precyzji, skupienia i delikatności, ponieważ jeden nieopatrzny ruch może doprowadzić do wypiłowania sporej warstwy korneocytów. U mnie solidne opracowanie nabłonka, czyli całkowite pozbycie się białych smug zalegających na paznokciu, odbywa się na poziomie 1000/min. Czyli frezarka włączona jest na najniższym biegu! Frez obraca się ospale i subtelnie, ale jeśli dobierzemy odpowiednie żłobienia i technikę pracy, jest bezlitosny dla wszelkich niedoskonałości. Pracując frezem karbidowym o odpowiednim żebrowaniu i bazując na specyficznej technice poruszania piórem frezarki możemy usunąć caluteńki nabłonek w 10 sekund na paznokieć. I nie zostawić ani śladu ingerencji na płytce i wale okołopaznokciowym. Używając tych szaleńczych obrotów na poziomie 1000/min nie tylko usuwam nabłonek, ale też solidnie – choć wstępnie – frezuję wszelkie zrogowacenia i pęknięcia w obrębie wału okołopaznokciowego. 
• pamiętajmy, że przycięcie nierówności „od góry” nie powinno sprawić klientce dyskomfortu skoro pracujemy na malutkich obrotach – choćby nawet podwyższonych do 2000–3000/min. Taka prędkość jest idealna do pracy frezami papierowymi. Jednorazowe kapturki używane są powszechnie przy zabiegach pedikiuru; manikiurzystki czasem patrzą na nie podejrzliwie.. zupełnie niesłusznie jednak! Drobnoziarnisty kapturek o gradacji 180 nie dość, że idealnie zmatowi płytkę paznokcia, to od razu odepchnie fałd eponychium ku tyłowi oraz dokończy etap „strzyżenia zrogowaceń”. Raczej odradzałabym w tym kroku stosowanie substytutu, jakim jest pilnik. Piłowanie (świadome!) skórek klientce w celu wyrównania zrogowaceń i usunięcia nadmiaru twardej tkanki wydaje mi się być kiepskim żartem albo po prostu przejawem braku profesjonalizmu. 
Podsumowując krótki akapit dotyczący liczby obrotów – zakładając, że pracujemy na dobrej jakości sprzęcie o mocy 60–140 W, liczba obrotów na poziomie minimalnym, czyli 1000–2000, jest absolutnie wystarczająca.
 

Technika kluczem do sukcesu

Pamiętajcie proszę jednak, że każdy frez wymaga innej techniki pracy! Nie może być tak, że wszystkie kroki wykonujemy jednym ruchem, nazywanym przeze mnie „youtubowym” (bo wiele vlogerek tak pracuje): uderzenie w płytkę, długi centymetrowy przejazd i powrót. Znowu uderzenie i kolejny dłuuugi przejazd. To mało efektywna i groźna technika. Bez porównania bezpieczniejsze jest pozostanie na frezowanej powierzchni cały czas: bez uderzania i miarowych powrotów z frezem w powietrzu. Zarówno wał okołopaznokciowy, jak i płytkę paznokcia staramy się wyrównywać miarowymi, krótkimi ruchami w obie strony. Dzięki temu zachowujemy stałą siłę nacisku i lepiej kontrolujemy frez. 
 

Kąt nachylenia

Nie bez znaczenia jest także kąt nachylenia frezu w stosunku do podłoża: jak ognia staramy się unikać kąta ostrego. Powoduje on duże ryzyko niekontrolowanego przyciśnięcia główki frezu do powierzchni, co będzie skutkowało przerwaniem ciągłości tkanki lub dziurą w paznokciu. Kąt prosty z kolei zarezerwowany jest dla walcowatych frezów, które swoim rantem bardzo ładnie skrócą sterczące fragmenty skórek w zakolach wału okołopaznokciowego. Najbardziej uniwersalnym kątem nachylenia w stosunku do skóry jest około 5–15 stopni, co daje nam największą powierzchnię trącą, a jednocześnie stabilne podparcie dla końcówki frezującej. 
 

Należy zatem pamiętać, że nawet najlepszy sprzęt nie zapewni nam idealnego efektu końcowego. Manikiur frezarkowy jest naprawdę trudną techniką, gdzie łatwo o moment nieuwagi, który może mieć przykre konsekwencje. Dlatego zalecam podejście do tego zagadnienia w następującej kolejności: szkolenie, praktyka na własnych dłoniach, praktyka na wszelkich możliwych modelach (także płci brzydszej), praca na klientach oraz permanentne dokształcanie się w prasie branżowej i na kongresach kosmetycznych. Tylko wtedy rzeczywiście Wasza praca stanie się ekspresowa, efektywna i przyjemna dla klientki. 

Prawidłowy sposób trzymania frezarki:
 
Nieprawidłowy sposób trzymania frezarki:
 
Więcej informacji na temat pracy frezarką znajdziesz na www.beauty-forum.com.pl w dziale Download. 

Paulina Pastuszak

Zwyciężczyni w konkursie BIZNESWOMAN ROKU w kategorii „Biznes roku – przychód do 10 milionów złotych”. Edukatorka szkoląca z zakresu stylizacji paznokci na 5 kontynentach. Współprowadząca program „Kosmetyczne rewolucje” w TVN Style. Właścicielka Akademii Online oferującej ponad 55 szkoleń z zakresu Nail Design, prawa, BHPi i zarządzania w branży Beauty. Autorka bestsellerowych Leksykonów Stylizacji Paznokci „Wyssane z palca®”; host serii podcastów o tym samym tytule, dwukrotna zwyciężczyni Online Courses Awards za największą liczbę sprzedanych szkoleń online. Autorka ponad 400 artykułów w prasie branżowej na całym świecie.