Koszyk

Kosmetyka naturalna a ryzyko alergii (cz.2)

| Autor: Dr N. Med. Aleksandra Słodka

Półki w drogeriach uginają się od produktów oznaczonych jako bio, natural, organic. Wielu producentów profesjonalnych preparatów także wporwadza linię w duchu eco. Rosnąca świadomość konsumencka skłania wiele osób do preferowania właśnie takich produktów kosmetycznych. Niejednokrotnie sięgają po nie osoby ze skórą nadwrażliwą i alergiczną, przekonane, że naturalne znaczy bezpieczne. Czy rzeczywiście?

Kosmetyki naturalne podlegają tej samej ocenie bezpieczeństwa co produkty konwencjonalne.
W poprzedniej części artykułu przybliżyłam Wam, jaki obraz mogą mieć reakcje niepożądane po zastosowaniu kosmetyków oraz jakie mechanizmy mogą leżeć u podstaw takich reakcji. Warto przypomnieć, że kosmetyki mogą wywoływać alergię, inaczej nadwrażliwość (jest to swoista reakcja immunologiczna), mogą także wykazywać efekt drażniący/toksyczny na komórki skóry. Około 80 proc. wszystkich reakcji niepożądanych to reakcje z podrażnienia.
 

Jakie składniki uczulają najczęściej?

Konserwanty, substancje zapachowe, barwniki oraz podłoża i rozpuszczalniki to grupy związków, które uczulają w kosmetykach najczęściej. W tabeli poniżej zestawiono wybrane komponenty kosmetyków, które mogą być źle tolerowane przez skórę, z podziałem na składniki alergizujące i drażniące. W przypadku substancji drażniących duże znaczenie ma ilość danej substancji oraz indywidualna podatność skóry na podrażnienia. Niektóre kosmetyki, np. zawierające ziarnistości, mogą mechanicznie podrażniać skórę.
Substancje alergizujące: henna, parabeny, mentol, terpeny (są w wyciągach roślinnych), związki cynamonowe, pochodne mocznika, Euxyl K 400, tiomersal, eugenol, geraniol, Katon CG, ρ-fenylenodiamina (PPD), ρ-toluenodiamina (PTD), lanolina, euceryna, glikol propylenowy, wosk pszczeli, alkohol izopropylenowy, pochodne mocznika, formaldehyd i uwalniacze formaldehydu
Substancje drażniące: kwas benzoesowy, kwas sorbowy, aldehyd cynamonowy, glikol propylenowy, etanol, hydroksykwasy, kwas benzoinowy, kwas cynamonowy, hydroksykwasy
 

Co z tą kosmetyką naturalną?

 
 Każdy kosmetyk trafiający na rynek musi być bezpieczny. Z drugiej strony każdy komponent kosmetyków może wywołać reakcje niepożądane. Owszem, kosmetyki naturalne to w 95 proc. składniki przeważnie pochodzenia roślinnego, np. ekstrakty, olejki eteryczne. Paradoksalnie substancje te mają często większy potencjał uczulający niż składniki syntetyczne. Chętnie wykorzystywane w kosmetyce naturalnej lawenda, rumianek, mięta, jaśmin, drzewo herbaciane to tylko pojedyncze przykłady roślin, których substancje czynne mogą być źle tolerowane przez skórę.
 
Trzeba jasno podkreślić, iż nie istnieją żadne dowody naukowe świadczące o mniejszym ryzyku wystąpienia alergii/podrażnienia w przypadku stosowania kosmetyków naturalnych.
 
 
Nie zapominajmy, że kosmetyki naturalne mają w swoim składzie składniki syntetyczne, które chociaż występują w niewielkiej ilości, mogą wywołać alergię (w przypadku klasycznej alergii wystarczy minimalna ilość substancji uczulającej). Warto nadmienić, że producenci kosmetyków, nie podlegając żadnej kontroli w tym zakresie, niejednokrotnie nadużywają określeń bio, eco, natural, organic i tym samym oferują produkt droższy, jednak nieróżniący się w składzie niczym od „zwykłych” kosmetyków.
 

Co jest istotne?

Bez względu na to, jaki produkt wybierzemy lub polecimy klientom do pielęgnacji domowej, naturalny czy konwencjonalny, warto pamiętać o kilku faktach.  Alergicy muszą znać składy kosmetyków i bezwzględnie unikać substancji, na które są uczuleni (gdy alergizuje  czekolada, należy unikać kosmetyków zawierających masło kakaowe). Jeśli Twój klient jest alergikiem konieczny jest dogłębny wywiad w tym zakresie i wzmożona czujność.  Mając skórę szczególnie podatną na podrażnienia, należy bezwzględnie przestrzegać zaleceń producenta odnośnie do stosowania kosmetyku. W przypadku, gdy reakcja niepożądana po aplikacji różnych kosmetykach się powtarza, warto zlecić konsultację u dermatologa, by zidentyfikować składnik uczulający. Służą do tego między innymi testy płatkowe.
Farby do włosów i środki depilujące mogą wywoływać ostre, nawet zagrażające życiu odczyny. Dlatego należy je wcześniej przetestować na niewielkim obszarze skory, by wykluczyć reakcję uczuleniową.
 

Co mówią przepisy?

Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (WE) nr 1223/2009, dokument prawny regulujący produkcję i wprowadzanie do obrotu kosmetyków, nie definiuje pojęcia kosmetyku naturalnego. Jednak wiele komercyjnych organizacji nadaje certyfikaty świadczące o tym, że kosmetyk jest naturalny lub organiczny (np. Ecocert, Cosmebio, NaTrue). Jednostki standaryzujące opracowały jednolite zasady o nazwie COSMOS (z ang. Cosmetics Organic Standard), które określają, że kosmetyk naturalny może zawierać maksymalnie 5 proc. substancji syntetycznych, natomiast kosmetyk organiczny musi równolegle wykazywać minimum 20 proc. składników pochodzących z upraw ekologicznych. Nawet kosmetyki certyfikowane mogą być źle tolerowane przez skórę.

dr n. med. Aleksandra Słodka

Mikrobiolog, uzyskała tytuł doktora w dziedzinie immunologii na Uniwersytecie Medycznym w Łodzi, wykładowca Wyższej Szkole Biznesu i Nauk o Zdrowiu w Łodzi na kierunkach Kosmetologia i Dietetyka, autorka wielu publikacji naukowych, ekspert i autorka artykułów w czasopismach sektora Beauty&med, prelegent na kongresach branży kosmetologicznej.