Koszyk

Styczniowe spowolnienie? Nie w Twoim salonie!

| Autor: Marta Fiłoń

Z tego artykułu dowiesz się:

  • jak za pomocą bonów podarunkowych wykorzystać styczniowe spowolnienie,
  • jak zaplanować wizyty klientów w trakcie styczniowego spowolnienia,
  • o znaczeniu podtrzymywania kontaktów z klientem po zakończeniu zabiegu.

Styczeń często kojarzy się z mniejszym ruchem w salonach beauty, co może wywołać stres u wielu właścicielek. Jednak warto spojrzeć na to z innej perspektywy – spowolnienie w obłożeniu grafików może być szansą na rozwój Twojego biznesu. To doskonały moment, aby na chwilę odetchnąć, zadbać o sprawy porządkowe w salonie, odświeżyć stronę internetową czy zająć się zaległymi projektami, na które zwykle brakuje czasu przy pełnym kalendarzu.

Możesz również skupić się na budowaniu wizerunku firmy w mediach społecznościowych. To idealny czas na opracowanie nowej strategii publikacji, zaplanowanie wpisów i nagranie kreatywnych rolek na Instagram. To ważne, ponieważ dbanie o rozpoznawalność w sieci to jeden z kluczowych elementów, który w dłuższej perspektywie zapobiega pustym miejscom w kalendarzu.

Co jeszcze możesz zrobić, aby nie odczuć styczniowego spowolnienia? Oto kilka sprawdzonych pomysłów, które pomogą Ci utrzymać pełny grafik i rozpocząć nowy rok z sukcesem!

Wykorzystaj bony podarunkowe

Bony podarunkowe to doskonały sposób na przyciągnięcie nowych klientów, zwłaszcza w okresie świątecznym. Jednak ich skuteczność zależy od tego, jak dobrze zarządzasz ich realizacją. Sprzedając bony w grudniu, możesz nie tylko cieszyć się większymi obrotami, ale również sprytnie zaplanować styczeń, kiedy ruch w salonie zwykle jest mniejszy.

Sprzedając bon podarunkowy, zapytaj kupującego o numer telefonu osoby obdarowanej. Dzięki temu będziesz mieć możliwość kontaktu z nią w połowie stycznia, przypominając o możliwości zrealizowania prezentu. Jeżeli kupujący nie chce podać numeru lub nie ma go pod ręką, zawsze warto zapisać kontakt do samego kupującego. W ten sposób możesz zadzwonić do niego później i zaproponować termin wizyty dla obdarowanej osoby.

Dlaczego warto podjąć ten krok? Bez przypomnienia wielu klientów będzie odkładać realizację bonu na później, co może oznaczać, że zaczną zgłaszać się dopiero w marcu. To z kolei prowadzi do kumulacji wizyt w najbardziej intensywnych miesiącach, powodując tłok i dezorganizację grafiku. Dodatkowo, takie przypomnienie chroni Cię przed nieprzyjemnymi sytuacjami, kiedy klient zgłasza się z bonem po terminie ważności i oczekuje, że zostanie on zrealizowany. Dbając o kontakt z klientami już w styczniu, nie tylko unikniesz zbędnego chaosu w późniejszych miesiącach, ale także zapełnisz kalendarz w czasie, kiedy Twój salon tego najbardziej potrzebuje. To prosty sposób na to, by zapewnić sobie stały przepływ klientów przez cały rok. A jedynym warunkiem jest tylko zapowiedź kontaktu z Twojej strony.

Kuś kuponem

Jednym z prostszych, a zarazem skutecznych sposobów na zapełnienie grafiku w styczniu jest rozdawanie kuponów zniżkowych klientom, którzy pojawią się na wizycie w grudniu. To nie tylko miły prezent dla stałych klientów, ale także przemyślana strategia marketingowa, która pomoże Ci zapełnić mniej intensywne miesiące w salonie.

Aby kupony zadziałały skutecznie, warto pamiętać o kilku kluczowych elementach:

  1. Wartość kuponu – Klientka musi postrzegać kupon jako coś wartościowego, aby chciała go wykorzystać. Dlatego już w grudniu ogłaszaj w swoich mediach społecznościowych i w salonie, że każdy klient otrzyma „prezent” do każdego zabiegu. Tego rodzaju przekaz zwiększa atrakcyjność oferty i buduje poczucie wyjątkowości,
  2. Dostosowany zabieg – Kupon powinien być przeznaczony na konkretny zabieg, który ma sens w okresie zimowym. Na przykład – zabiegi nawilżające czy regenerujące skórę, które są bardziej potrzebne w chłodniejszych miesiącach. Dzięki temu zwiększasz szansę, że klientka z chęcią skorzysta z rabatu, bo widzi w nim realną korzyść;
  3. Ograniczony czas realizacji – Ważnym elementem skuteczności kuponu jest wyraźne określenie daty jego ważności, wskazującej na styczeń. Taka granica czasowa tworzy poczucie pilności i zachęca klientki do szybszego działania;
  4. Natychmiastowe zapisy – Przy wręczaniu kuponu warto od razu zaproponować klientce zapisanie się na wizytę w styczniu. Jeśli nie będzie gotowa na podjęcie decyzji, poinformuj ją, że przypomnisz o upływającym terminie ważności kuponu. Dzięki temu zwiększasz szansę, że klientka zdecyduje się wrócić do Twojego salonu jeszcze przed końcem stycznia;
  5. Przypomnienia w styczniu – Aby upewnić się, że klientki nie przegapią okazji, warto wysłać im przypomnienie – najlepiej w formie SMS-a lub telefonicznie – pod koniec stycznia. Dzięki temu, nawet jeśli zapomniały o kuponie, masz szansę zachęcić je do zarezerwowania wizyty, zanim rabat straci ważność.

Dlaczego ta strategia działa lepiej niż ogłaszanie ogólnej zniżki w styczniu? Jest bardziej spersonalizowana i skierowana do konkretnych klientek, które już skorzystały z Twoich usług, co zwiększa szansę, że znowu do Ciebie wrócą. W ten sposób budujesz ich lojalność, a jednocześnie zapełniasz grafik w spokojniejszych miesiącach, unikając stresu związanego z mniejszą liczbą rezerwacji.

Kupon powinien być przeznaczony na konkretny zabieg, który ma sens w okresie zimowym.

Pozostań w kontakcie

Styczeń, który charakteryzuje się mniejszym ruchem w salonach beauty, to doskonały moment na zadbanie o klientów, którzy ukończyli serie zabiegowe. Choć nie zawsze są gotowi od razu wrócić, przypomnienie im o zalecanych zabiegach przypominających może nie tylko zapełnić Twój grafik, ale również odświeżyć ich pamięć o Twoim salonie. Ważne jednak, aby kontakt był subtelny, spersonalizowany i oparty na trosce o klienta, a nie nachalnej promocji.

Zanim zadzwonisz do klientów, upewnij się, że masz konkretny powód do kontaktu. Twoim celem nie powinno być informowanie o ogólnych promocjach, ale indywidualna opieka nad konsumentem, który może wymagać zabiegów przypominających. Skup się na tych osobach, które skończyły serię zabiegów na ciało, depilację laserową czy też serie zabiegów na twarz. Jeśli podczas ich ostatniej wizyty zaproponowałaś kolejny zabieg przypominający, a klientka nie zdecydowała się od razu na zapis, teraz jest odpowiedni moment, aby delikatnie przypomnieć o tej możliwości.

Jak to zrobić? Przede wszystkim przedstaw swój kontakt jako troskę o klientkę, a nie sprzedaż. Możesz powiedzieć coś w stylu: „Tak jak obiecałam, dzwonię do Pani, by przypomnieć się w odniesieniu do zabiegu przypominającego – tak, by nie utracić efektów, które osiągnęła Pani po serii zabiegowej”. Tego rodzaju podejście sprawia, że poczuje ona, że dbasz o jej potrzeby, nie zaś próbujesz jej coś sprzedać. Nawet jeśli nie skorzysta od razu z Twojej oferty, przypomni sobie o Twoim salonie i o tym, że zawsze może liczyć na profesjonalną opiekę. Co więcej, dzięki takiemu podejściu budujesz długotrwałą relację z klientką, opartą na zaufaniu i profesjonalizmie. Nawet jeśli nie zdecyduje się na wizytę w styczniu, będzie bardziej skłonna do powrotu w przyszłości, gdy zobaczy realne efekty Twojej troski i opieki.

Takie działania pozwolą Ci wypełnić styczniowy grafik, ale co najważniejsze, zyskasz lojalnych klientów na przyszłość. Podsumowując, styczniowe spowolnienie w salonie beauty nie musi być powodem do zmartwień. Dzięki odpowiednim działaniom możesz skutecznie zapełnić grafik i zadbać o długoterminowe relacje z klientami. Wykorzystaj bony podarunkowe sprzedane w grudniu, rozdawaj spersonalizowane kupony zniżkowe na styczeń oraz kontaktuj się z klientami, którzy zakończyli serie zabiegowe. Takie przemyślane i indywidualne podejście nie tylko pomoże Ci utrzymać stały przepływ klientów, ale również wzmocni ich lojalność oraz profesjonalny wizerunek Twojego salonu.

Marta Fiłoń

Trener biznesu beauty, wykładowca akademicki. Specjalizuje się w efektywnych technikach marketingowych sprzedaży i dla klinik beauty. Autorka książek i kursów online na temat promowania zabiegów i kosmetyków: „Beauty Ekspert”, „Kalendarz Marketingu Beauty”, „Mistrz Recepcji”. Prowadzi Akademię Managera Beauty. Z wykształcenia finansistka po Szkole Głównej Handlowej. Łączy twardą wiedzę o prowadzeniu biznesu z psychologią dzięki studiom na Wydziale Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego.

Szkoleniowiec po Szkole Trenerów Wszechnicy Uniwersytetu Jagiellońskiego. Członek Klubu Trenerów Biznesu.

www.martafilon.pl