Spis treści:
Początek nowego sezonu, nadchodzącego wraz z początkiem wiosny, warto wykorzystać do gruntownego odświeżenia swojej oferty – oraz tego, jak jest ona prezentowana. Trzeba bowiem pamiętać, że liczy się zdecydowanie nie tylko to, co w niej mamy, ale także to, jak jest to napisane. Warto zadbać, aby wykorzystać potencjał wizualnego aspektu Twojej oferty i sprawić, by faktycznie zachęcał on do skorzystania z niej.
Zakończenie zimy i początek wiosny oznacza nadejście nowego sezonu, również w biznesie. Ten okres to dla wielu firm czas wyzwań, projektów, świeżych pomysłów i porządków.
Wiosenne sprzątanie w firmie warto rozpocząć od uporządkowania oferty zabiegowej. Dlaczego? Bo to jeden z jej najistotniejszych elementów. Nie wiem, czy wiesz, że dużą część pracy sprzedażowej może odegrać za Ciebie cennik. Jedyny warunek to odpowiednie go skonstruowanie. Jeśli masz źle opracowane menu zabiegowe, zdecydowanie więcej pracy musi wykonać – wcześniej odpowiednio przeszkolony – personel.
Brak obliczenia efektywności roboczogodziny pracy w Twoim gabinecie powoduje, że zarządzanie nim może stać się bardziej dziełem przypadku niż świadomym podejmowaniem decyzji
Pogoda na nowinki
Ze statystyk wynika, że wczesną wiosną wiele osób ulega pokusie, aby koniecznie wprowadzić coś nowego i zaskoczyć swoich klientów. Wprowadzanie nowości jest bardzo istotne, ale zanim po nią sięgniesz, wykorzystaj potencjał tego, co już masz. Nie warto inwestować w nowy sprzęt, jeśli z powodzeniem można wykorzystać dotychczasowy. Sam jedynie zakup nowoczesnej technologii nie zapewni salonowi sukcesu, podobnie jak ślepe podążanie za trendami samo w sobie nie przysporzy nowych klientów. Wprowadzone „nowości” powinny być spójne z filozofią Twojej firmy i zaadresowane do naszej grupy docelowej. Jedynie wtedy będą one opłacalne, a klienci – usatysfakcjonowani. Zasada, którą warto zapamiętać: nie każdy nowy trend będzie pasował do Twojego obiektu i portfela klienta.
Pod hasłem NOWOŚCI nie kryje się tylko zakup nowej technologii. Dla Twoich klientów będzie nią też na przykład autorski rytuał, który możesz stworzyć razem z swoim zespołem na podstawie tych zabiegów, które już wykonujesz. Kolejną możliwością jest opracowanie specjalnego programu zabiegowego, który będzie zawierał różne techniki gwarantujące uzyskanie naprawdę szybkich i bardzo widocznych efektów. Jestem przekonana, że klienci właśnie tego oczekują. Należy pamiętać, aby oferta była przede wszystkim zawsze dostosowana do ich aktualnych oczekiwań. Powinna odzwierciedlać filozofię miejsca oraz być najlepszym folderem promocyjnym – od tego zależy, czy klient wróci i ponownie skorzysta z oferowanych zabiegów.
Jak zatem zabrać się za porządki w menu zabiegowym?
Prostota przynosi zyski
Po pierwsze sprawdź, jaki poziom zyskowności przedstawia Twoja obecna oferta. Tutaj musisz zweryfikować nie tylko koszty zużycia preparatów niezbędnych do zabiegów (koszt zmienny), ale również roboczogodzinę (koszt stały). Jeżeli do tej pory nie zawracałaś sobie głowy liczeniem tego parametru – najwyższy czas się za to zabrać. Brak obliczenia efektywności roboczogodziny pracy w Twoim gabinecie powoduje, że zarządzanie nim może stać się bardziej dziełem przypadku niż świadomym podejmowaniem decyzji – a to jest bardzo ryzykowne. Musisz dokładnie wiedzieć, jaki zysk wypracowujesz dzięki poszczególnym zabiegom. Popatrz na swój cennik jak na „nieruchomość”. Jeśli któryś z zabiegów nie jest w stanie opłacić czynszu (niska zyskowność) to znaczy, że jego miejsce powinno zająć coś innego, bardziej dochodowego.
Po drugie, oferta musi być zrozumiała i ciekawa dla klienta. Czy nie jest tak, że często sięgamy po ofertę pełną niezrozumiałych słów? Przeciętnemu klientowi profesjonalne słownictwo nic nie mówi, a tylko niewielki ich procent ma odwagę poprosić o jego wytłumaczenie. Konstrukcja słowna powinna być zatem tak atrakcyjna, by lekko poprowadzić klienta od pierwszego do ostatniego elementu oferty. I co najważniejsze, doprowadzić do tego, aby na końcu klienci chcieli pójść za Twoimi wskazówkami. Pomocne może być zastosowanie zasady KISS (Keep It Simple, Stupid), której głównym celem jest utrzymanie przejrzystej struktury i prostoty w praktyce biznesowej. Podsumowując – gdy opisujemy zabieg, należy pamiętać, by nie używać zbyt trudnej terminologii, a całość ująć w spójny i jasny przekaz.
Pic or didn’t happen
Po trzecie, atrakcyjny projekt graficzny. Dobrze zaprojektowany cennik sprawia, że klienci natychmiast interesują się jego zawartością. Nie wystarczy jednak zlecić grafikowi wykonanie projektu i skupienie się na aspektach estetycznych. Ważne, aby cennik zachęcał klientów do zabiegów, czyli spełniał rolę folderu je promującego. Zanim przejdziemy do omówienia samego projektu, chciałabym zwrócić uwagę na to, jak ludzie czytają oferty.
Otóż my nie czytamy – tylko skanujemy!
Dlatego ważne jest, aby prowadzić wzrok klienta we właściwe miejsca – czyli tam, gdzie wyszczególnione są Twoje najbardziej dochodowe usługi. Z pomocą przychodzi nam eyetracking (zwany również okulografią) – nowoczesne narzędzie marketingowe, umożliwiające dokładne badanie i analizę ruchów gałki ocznej w trakcie czytania cennika czy ulotki. Znajomość aspektów eyetrackingu pozwala nie tylko tworzyć użyteczne oferty, ale również sprawiać, że przekaz treści jest bardziej skuteczny – gdyż wiemy dzięki niemu, gdzie umieścić opisy zabiegów, na które chcemy zwrócić uwagę klienta. Zachęcam, by szerzej zainteresować się zastosowaniem tego narzędzia i zacząć z powodzeniem stosować je w tworzeniu własnych projektów menu zabiegowych. Cennik jest kluczowy w każdym biznesie, dlatego poświęć mu więcej czasu i dobrze go opracuj!