Koszyk

Porozmawiajmy o luksusie…

| Autor: Sylwia Drzymała

Czym naprawdę jest dla nas luksus i czy zawsze oznaczał to samo? Co o luksusie myśleli nasi przodkowie i co dla nich nim było? Czy były to te same rzeczy, przedmioty i przyjemności, które dziś uważamy za luksusowe?

Luksus kojarzy nam się z rzeczami i dobrami, które wykraczają poza nasze potrzeby, a stanowią o naszym statusie społecznym i wygodzie. Luksus oprócz dóbr obejmuje również usługi, które mogą służyć np. naszemu zdrowiu i urodzie. Luksusowe są m.in.: hotele, salony spa, gabinety kosmetyczne, zabiegi. Większość z nas lubi, jeśli nie pławić się, to przynajmniej otrzeć się o luksus i jest to naturalne.
 

Czym jest luksus?

Pojęcie pochodzi z łacińskiego luxus, luxuria i oznacza zbytek, nadmiar, przepych. Mimo że tak często używany, termin ten nigdy nie doczekał się jednoznacznej definicji. Luksus w wąskim znaczeniu oznacza rzadkość, wysoką wartość dodaną, wysoką jakość i wysoką cenę. Te cechy jednak definiują luksus w wybranym czasie i kulturze. Aby właściwie zdefiniować to pojęcie, trzeba spojrzeć na luksus w szerszym ujęciu, biorąc pod uwagę wartość użytkową i symboliczną. W wąskim znaczeniu luksus dotyczy dóbr, których wartość użytkowa jest duża, a wartość symboliczna niewielka. Natomiast w szerszym znaczeniu wartość symboliczna jest nadrzędna. Przynależność do grupy osób tzw. elity, przyjemność, prestiż, snobizm, zadowolenie, sposób życia i spędzania czasu mają wysoką wartość, choć niemierzalną materialnie.
 
Luksus ma znaczenie zarówno pozytywne, jak i negatywne. Z jednej strony oznacza przepych, świetność, wspaniałość, splendor, a z drugiej – dekadencję i schyłek. Może być również postrzegany jako sposób życia związany z wygodą, przyjemnością, rzadkością i często wysoką ceną. Jest więc wartością subiektywną i relatywną. Zaliczenie konkretnego dobra do luksusu związane jest z naszą percepcją i perspektywą, z jakiej to dobro rozpatrujemy.
 
 
„Luksus więc jest to cokolwiek, co jest pożądane bardziej niż zwyczajne i potrzebne.” Klaus Heine
 

Różne oblicza luksusu

Relatywność może być regionalna, czasowa, gospodarcza, kulturowa i sytuacyjna. Określone dobro może być słabo dostępne w danym regionie. Czas powoduje, że wraz z postępem technologicznym i trendami społecznymi luksusem stają się „nowe” dobra. W przeszłości były nim np.: czekolada, sól, kawa, herbata, przyprawy z dalekich Indii, potem aparat telefoniczny, fotograficzny, woda z kranu, radio, kosmetyki Miraculum, krem Pani Walewska, telewizor, samochód itd. Teraz dobra te są powszechnie dostępne, choć są kraje, gdzie mogą być nadal rzadko spotykanym luksusem. Relatywność kulturowa nie wynika z dostępności dóbr, lecz ze specyficznych potrzeb zgłaszanych przez poszczególne społeczeństwa. W Europie szampanem świętuje się ważne wydarzenia, stanowi on synonim luksusu, a w krajach islamskich raczej nie. Każda grupa społeczna ma swoje własne dobra luksusowe, które świadczą o jej wyjątkowości.
Czym jednak są te dobra luksusowe? Jest sześć charakterystycznych dla nich cech: znakomita jakość, bardzo wysoka cena, wyjątkowość (rzadkość i niepowtarzalność), estetyka, dziedzictwo, historia marki, zbytkowność. Dobra te sprawiają posiadaczom przyjemność, wyróżniają ich spośród tłumu i świadczą o ich przynależności do elit, np. rządzących.
 

Na przestrzeni wieków

Luksus przez wieki był zjawiskiem uznawanym za negatywne. Platon i Arystoteles traktowali dobra luksusowe za rzecz zbędną czy wręcz szkodliwą społecznie. Luksus miał osłabiać społeczeństwo, a obecność tego typu dóbr bywała przyczyną konfliktów czy nawet wojen pomiędzy państwami-miastami. Przyczynę upadku Cesarstwa Rzymskiego upatrywano w nadmiarze luksusu, bogactwa, które zamiast łączyć, przyczyniało się do rozpadu społeczeństwa, doprowadzając do bankructwa gospodarczego i upadku moralnego. W średniowieczu luksus utożsamiano z życiem w grzechu. Dopiero w dobie renesansu pojęcie to zaczęło mieć pewne pozytywne inklinacje, choć ciągle było piętnowane jako naganne. Bernard Mandeville w „Bajce o pszczołach” dowodził pozytywnych efektów życia w luksusie. W tym samym jednak czasie J.J. Rousseau obarczał istnienie dóbr luksusowych odpowiedzialnością za ubóstwo i nędzę społeczeństwa. Należy pamiętać, że przed XIX wiekiem społeczeństwa borykały się z dotkliwymi brakami w zaspokajaniu potrzeb podstawowych, powszechne były nędza, głód i bieda. Dlatego marnowanie zasobów gospodarczych na wytwarzanie dóbr luksusowych było krytykowane.
Pozytywne aspekty luksusu zaczął dostrzegać i opisywać szkocki myśliciel i filozof Adam Smith, autor „Badań nad naturą i przyczynami bogactwa narodów” z 1776 r. Twierdził on, że chciwość i zachłanność jednostek warunkują wzrost gospodarczy, a sam rodzaj sprzedawanego produktu nie ma szczególnego znaczenia. Jemu współcześni sprzeciwiali się tej teorii, wskazując, że jałowy konsument dóbr luksusowych nie tylko nie wpływa na poprawę kondycji gospodarki, ale powoduje zawłaszczenie środków, które mogłyby być przeznaczone bardziej produktywnie.
Współcześnie rynek dóbr luksusowych gwałtownie rośnie i odgrywa coraz większą rolę w tworzeniu dochodu narodowego. Posiadanie dóbr luksusowych nie jest już tak mocno piętnowane, bywa natomiast przedmiotem zazdrości i pożądania. Jednak i to powoli zaczyna się zmieniać…
 

Luksus w dobie minimalizmu

Luksus w naszych czasach zaczyna nabierać nowego, dotąd nieznanego wymiaru. Konsumpcjonizm powoli przestaje być głównym źródłem zadowolenia, społeczeństwo zaczyna dostrzegać skutki nadmiernego posiadania dóbr. Wzrost świadomości, że za zakupem każdego produktu stoją niekoniecznie godnie wynagradzani ludzie, a podczas produkcji wytwarza się tony śmieci i zanieczyszczeń, które już teraz obniżają poziom naszego życia. Wszystko to powoduje, że obecnie coraz częściej luksusem staje się nie samo posiadanie, a doświadczanie. 
Według raportu Boston Consulting Group, w 2014 roku 460 miliardów dolarów wydano na podróże, w porównaniu ze 170 miliardami dolarów wydanych na materialne dobra luksusowe. Nie chodzi tu tylko o wyjazdy do luksusowych kurortów na egzotycznych wyspach, ale o podróże pełne doświadczeń, które są zarezerwowane tylko dla nielicznych, takie jak: nurkowanie z żarłaczami błękitnymi, podwodne zwiedzanie wraku „Titanica”, zjedzenie kolacji we wszystkich 109 restauracjach z trzema gwiazdkami Michelina, odwiedzenie 962 parków narodowych UNESCO, a w przyszłości zapewne kosmiczne loty z Bransonem. Doświadczenia dają ludziom więcej szczęścia niż dobra materialne, a luksus w formie przeżywania i posiadania kolejnych doświadczeń kreuje naszą tożsamość.  Ale luksusem w naszym szalonym świecie nie jest już tylko doświadczanie szczególnych wrażeń. Świeże powietrze, czysta woda, ekologiczne warzywa, spokój, czas, cisza w poczekalniach, pociągach i samolotach klasy biznes obecnie stanowią luksus.
 
Dziś luksusem nie jest już tylko doświadczanie szczególnych wrażeń czy otaczanie się drogimi przedmiotami. Luksusem bywa też czas na niespiesznie wypitą kawę w ulubionej filiżance…
 

Luksus w kosmetyce

Współczesne pojmowanie luksusu w zabiegach i produktach kosmetycznych również uległo ogromnej zmianie. Kosmetyki luksusowe, perfumy są powszechnie pożądane ze względu nie tylko na ich wartość, ale również skutki, szczególnie w odmładzaniu skóry, które można dostrzec gołym okiem. Zabiegi kosmetyczne to nie tylko kwestia samych efektów, ale właśnie ich oddziaływania nie tylko na skórę, a również na psychikę. Obecnie wprowadzenie klienta w klimat relaksu, odprężenia i spokoju ma niemalże równoważne znaczenie z efektami samego zabiegu. Zaprojektowanie wnętrza salonu kosmetycznego, tak aby nastrajać pozytywnie i wyciszać emocje, nie jest do przecenienia. Stąd też utrzymująca się od lat moda na spa, które w swojej ofercie posiadają nie tylko specjalistyczne zabiegi kosmetyczne z użyciem wyjątkowych i cenny składników, takich jak m.in. złoto czy kawior, masaże, usługi związane z odnową biologiczną i medycyną alternatywną, ale również odpowiednią oprawę stwarzającą aurę relaksu i odpoczynku. Nie bez powodu obiekty takie zlokalizowane są w kurortach, malowniczo położonych miejscach, w otoczeniu sprzyjającym kontemplacji i wypoczynkowi.

Sylwia Drzymała

Z wykształcenia mgr inż. budownictwa i ekonomistka, z zamiłowania i pasji dziennikarka. Absolwentka szkoleń z zakresu coachingu, rozwoju osobistego, marketingu, pasjonatka psychologii, socjologii i filozofii.  Bibliografia: Eldrige Lisa, Face Paint. Historia Makijażu, Horyzont