Koszyk

Zabiegi i składniki rozgrzewające

| Autor: Joanna Harasimiuk

Z tego artykułu dowiesz się:

  • czym są ciałka Ruffiniego,
  • co kryje się pod terminem „potencjał komedogenny”,
  • że warto zastosować kamień gua sha podczas wieczornego rytuału pielęgnacyjnego.

Sezonowa zabawa w ciepło-zimno

Zima to okres wielu wyzwań dla skóry. Mierzy się ona z niekorzystnymi czynnikami środowiskowymi, jest narażona na zaburzenia integralności bariery ochronnej i odwodnienie, a nawet zaostrzenie niektórych dermatoz skórnych, egzemy czy łuszczycy. Z pomocą przychodzą zabiegi oraz produkty zawierające składniki aktywne o działaniu rozgrzewającym.

Zimą zmniejsza się aktywność gruczołów łojowych i potowych, a także ekspozycja na promieniowanie ultrafioletowe. Na poziomie komórkowym powoduje to zmniejszenie liczby lipidów naskórkowych (ceramidy, cholesterol, wolne kwasy tłuszczowe) oraz mniejsze nawilżenie skóry, a w konsekwencji zwiększoną suchość, utratę elastyczności, łuszczenie, ściągnięcie, świąd oraz ogólny dyskomfort. Systematyczna obserwacja wpływu czynników klimatycznych (niska temperatura na zewnątrz, suche powietrze oraz niska wilgotność wewnątrz pomieszczeń) wskazuje na ich silną korelację ze zwiększoną przeznaskórkową utratą wody (TEWL). Potwierdzają to dane epidemiologiczne na temat częstszego występowania zmian skórnych wynikających z podrażnienia zimą, takich jak atopowe zapalenie skóry, wyprysk kontaktowy oraz łuszczyca. Pod wpływem zimnego i suchego powietrza skóra staje się sucha, a bariera naskórkowa ulega uszkodzeniu.

Rozgrzać klienta

W tym okresie warto oferować zabiegi rozgrzewające, które przynoszą wiele korzyści skórze i całemu organizmowi. W czasie tego typu procedur, podczas których oddawanie ciepła jest ograniczone lub niemożliwe, uruchomiony zostaje mechanizm termoregulacji zapobiegający przegrzaniu. Termoreceptory skóry sygnalizują zmiany temperatury otoczenia. Są rozmieszczone nierównomiernie i najwięcej z nich występuje na twarzy.

Receptory odczuwania ciepła – ciałka Ruffiniego – przekazują bodziec cieplny drogą dośrodkową do tylnych korzonków rdzenia, a stamtąd do mózgu.

W ośrodku regulacji cieplnej w podwzgórzu impulsy te zostają przetworzone i przesłane drogą odśrodkową do narządów miąższowych, gruczołów potowych, naczyń i mięśni.

Na skutek emisji ciepła dochodzi do:

  • obniżenia pH skóry, ułatwiając i przyspieszając wnikanie substancji aktywnych,
  • poprawy mikrokrążenia,
  • lepszego odżywienia i regeneracji tkanek,
  • uwalniania hormonów tkankowych (histamina, acetylocholina),
  • zwiększenia fagocytozy,
  • detoksykacji tkanek,
  • pobudzenia przemian komórkowych,
  • poprawy trofiki, rozciągliwości i sprężystości skóry,
  • rozluźnienia mięśni,
  • niwelowania dolegliwości bólowych,
  • odprężenia psychicznego,
  • wzrostu ogólnej odporności organizmu.

Do zabiegów wykorzystujących ciepłolecznictwo należą: kąpiele parowe, sauna (sucha, parowa, rosyjska oraz niskotemperaturowa na podczerwień), jak również procedury z wykorzystaniem promieniowania podczerwonego, parafiny, parafango i borowiny.

Warto rekomendować produkty ze składnikami rozgrzewającymi, w tym z zawartością olejków eterycznych, oraz nauczyć klienta kilku prostych kroków masażu twarzy, np. kamieniem gua sha do wykorzystywania podczas wieczornego rytuału pielęgnacyjnego.

Zimowe olejowanie

Niezawodne będą też zabiegi z wykorzystaniem masażu manualnego twarzy i ciała. Przy ich wykonywaniu dobrze sprawdzą się oleje, które odpowiednio odżywią, natłuszczą skórę i dostarczą jej niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych, wzmacniając barierę ochronną. Zadziałają również okluzyjnie, zatrzymując ciepło w skórze. Kluczowe jest dobranie oleju odpowiedniego do potrzeb skóry. Rekomendowane jest stosowanie produktów z zawartością wielonienasyconych kwasów tłuszczowych (WKT), np. omega-3 i omega-6. Są to:

oleje nieschnące – o zawartości poniżej 20 proc. WKT, gęstej konsystencji i długim czasie wchłaniania (np.: oliwa z oliwek, olej z awokado, olej z orzechów laskowych, olej makadamia, olej z pestek dyni), odpowiednie dla skór suchych i dojrzałych;

oleje półschnące – o zawartości WKT pomiędzy 20 proc. a 50 proc., o stosunkowo lekkiej konsystencji, dobrze wchłaniające się i niepozostawiające tłustego filmu (np.: olej arganowy, olej ze słodkich migdałów, olej z krokosza barwierskiego, olej słonecznikowy, olej z pestek moreli, olej sezamowy), polecane dla skór normalnych i mieszanych;

oleje schnące – o zawartości ponad 50 proc. WKT, o bardzo lekkiej konsystencji i szybkim czasie wchłaniania (np.: olej jojoba, olej z czarnuszki, olej z kiełków pszenicy, olej z ogórecznika, olej z pestek winogron, olej z dzikiej róży, olej z wiesiołka), najlepsze dla skór tłustych i trądzikowych.

W przypadku stosowania olejów warto również zwrócić uwagę na ich potencjał komedogenny. Środki lipidowe o wysokiej zawartości kwasu oleinowego, np. olej kokosowy, olej z pestek brzoskwiń czy olej z kiełków pszenicy, mogą zaczopowywać ujścia gruczołów łojowych, prowadząc do powstawania zaskórników i zmian zapalnych.

Masaż aromaterapeutyczny jest formą masażu klasycznego, który wykonuje się z użyciem olejków eterycznych. Może oddziaływać różnorodnie, w zależności od zastosowanego olejku lub mieszanki. Działanie rozgrzewające wykazują olejki: rozmarynowy, cedrowy, goździkowy, imbirowy, eukaliptusowy, cynamonowy czy tymiankowy.

Pachnące masaże

Masaż aromaterapeutyczny jest formą masażu klasycznego, który wykonuje się z użyciem olejków eterycznych. Może oddziaływać różnorodnie, w zależności od zastosowanego olejku lub mieszanki. Działanie rozgrzewające wykazują olejki: rozmarynowy, cedrowy, goździkowy, imbirowy, eukaliptusowy, cynamonowy czy tymiankowy. W celu bezpośredniej aplikacji na skórę dodaje się je do oleju bazowego. Niektóre olejki sprawdzą się również do inhalacji czy kąpieli aromatycznej.

Dodatkowo na ciepło

Bez względu na zakres oferowanych usług, do każdego zabiegu możemy sezonowo, właśnie w okresie jesienno-zimowym, wprowadzić pewne elementy, które zapewnią efekt cieplny:

– ciepłe ręczniki parowe,

– poduszki i kołdry elektryczne,

– podgrzewane poduszki i koce, termofory,

– masaż gorącymi kamieniami bazaltowymi,

– masaż kamieniem gua sha (oprócz jadeitu) lub manualne techniki rozgrzewające,

– podgrzewany szlafrok, ręcznik lub pareo,

– ciepłe, miękkie kapcie,

– kominki aromaterapeutyczne,

– świece zapachowe,

– ofertę gorących napojów: zimowa herbata z dodatkami czy napar imbirowo-cytrynowy.

W planie pielęgnacji domowej skóry klientów w okresie zimowym sprawdzą się nieco bogatsze, bardziej odżywcze konsystencje kremów, suche olejki do stosowania na etapie serum bądź jako dodatek (1‒2 krople) do produktu nawilżającego, primera lub podkładu. Tego typu preparaty będą zatrzymywały ciepło w skórze oraz ochronią ją przed niekorzystnymi czynnikami zewnętrznymi. Warto rekomendować produkty ze składnikami rozgrzewającymi, w tym z zawartością olejków eterycznych, oraz nauczyć klienta kilku prostych kroków masażu twarzy, np. kamieniem gua sha do wykorzystywania podczas wieczornego rytuału pielęgnacyjnego.

Joanna Harasimiuk

Kosmetolog, absolwentka Wydziału Farmaceutycznego Uniwersytetu Medycznego w Łodzi. Prowadzi liczne szkolenia, warsztaty i webinary. Wykładowca i uczestnik konferencji z zakresu nowoczesnej kosmetologii. Autor artykułów w prasie branżowej. Manager Działu Szkoleń Dermalogica Polska. www.dermalogica.pl